Panie Premierze, Lublin czeka najważniejsze wydarzenie kulturalne w tym roku – otwarcie wystawy „Tamara Łempicka – kobieta w podróży”. To też jedno z większych wydarzeń muzealnych w Polsce. Trudno było przewidzieć, że wydarzeniu towarzyszyć będzie wojna na Ukrainie, ale Muzeum Narodowe w Lublinie odpowiedziało na tę sytuację, promując wystawę obrazem pt. „Ucieczka albo Gdzieś w Europie” z 1940 roku. Historia się powtarza?
Powtarza się do pewnego stopnia, a jednocześnie jest niepowtarzalna, bo mamy do czynienia z sytuacją nowego typu, także militarnie, informacyjnie i technologicznie. To pełnoskalowa wojna wywołana bez żadnego powodu, nieobliczalna, wściekła agresja na suwerenne państwo. Delikatnie mówiąc, w Rosji mamy dziś do czynienia z nieracjonalnym, nieprzewidywalnym przywódcą, a nawet szerzej – z nieracjonalnym systemem. To jest wielkie niebezpieczeństwo dla całego świata, bo żyjemy w erze nuklearnej. Z drugie strony, w związku z wojną mamy do czynienia z wielką falą uchodźców wojennych, w swojej skali być może porównywalną z tą, która jest tematem obrazu Łempickiej, ale chyba jednak, z racji na współczesne możliwości przemieszczania się, większej, bardziej intensywnej. Przemieszczenie się w trzy tygodnie trzech milionów uchodźców, z czego prawie dwa miliony trafiły do Polski, to jednak zjawisko niespotykane. Przypominam, że kryzys uchodźczy w Europie Zachodniej kilka lat temu dotyczył około miliona osób w ciągu dwóch lat.(…)
Czy należy wykluczyć Rosję z UNESCO?
Oczywiście. To jednak nie jest takie proste, bo UNESCO jest agendą ONZ.
Co nam to da? Czy Rosja nie poczuje zielonego światła do całkowitego niszczenia i grabienia zabytków na Ukrainie?
Rosja i tak, jak chce, to niszczy, grabi i nikogo nie pyta o pozwolenie. Oni sobie to zielone światło już dawno sami zapalili. Na tym polega ten system. Nie liczą się z niczym i kłamią w żywe oczy. Nasze działanie ma wymiar przede wszystkim symboliczny, chodzi o dobitne pokazanie, że my się na takie działania, na takie zakłamanie nie godzimy. Dam inny przykład. W ostatnich dniach jeden z artystów pochodzenia polsko-rosyjskiego poddał w wątpliwość naszą rekomendację, by wstrzymać się od grania rosyjskiej muzyki, w tym także klasyków. Jasno chcę powiedzieć, o co chodzi. Mamy sytuację szczególną, także emocjonalną. Ludzie nie chcą słyszeć o Rosji, także o kulturze rosyjskiej, i to trzeba uszanować. Sfera symboliczna też jest ważna. Wiadomo, że Czajkowski czy Strawiński nie są winni, ze ich pobratymcy są zbrodniarzami. Chodzi jednak o to, by – gdy Rosja dokonuje zbrodni wojennych w Ukrainie – nie promować rosyjskiej kultury, chociaż symbolicznie „zamilczeć” kulturę agresora. Dlatego taka jest moja rekomendacja. To nie jest formalny zakaz, ale uważam, że tak powinniśmy działać, gdy na Ukrainie mordowane są niewinne dzieci, kobiety, cywile.
Więcej w piątkowym wydaniu Magazynu „Kuriera Lubelskiego”
- Te gwiazdy disco polo pochodzą z Lubelszczyzny. Oni mają fanów w całej Polsce!
- Otwarte drzwi do sklepu AMW. Ten asortyment wojskowy kupisz w lubelskim oddziale
- Kreatywne nazwy klubów piłkarskich na Lubelszczyźnie. Na pewno się uśmiechniecie!
- Komornicy licytują działki w regionie. Sprawdź grunty, które mogą być twoje
- Tragiczny wypadek z udziałem trzech samochodów. Zginęła 50-latka [ZDJĘCIA]
- Giełda staroci w Świdniku. Miłośnicy antyków mają w czym wybierać! Zobacz zdjęcia
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?