Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Hajdo (trener Motoru Lublin): W przerwie musieliśmy sobie pewne rzeczy mocnymi słowami wyjaśnić

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Motor Lublin w sobotę 5 września zaliczył pierwsze zwycięstwo po powrocie do piłkarskiej II ligi. Żółto-biało-niebiescy zwyciężyli w wyjazdowym spotkaniu z Olimpią Elbląg 3:1. - Gratuluję zawodnikom tego, w jaki sposób rozegrali drugą połowę - mówił po meczu trener Motoru, Mirosław Hajdo

Mirosław Hajdo:
To był bardzo trudny mecz. W Elblągu gra się trudno. Olimpia za wszelką cenę chciała zmazać porażkę w Suwałkach. My też chcieliśmy bardzo się zrehabilitować. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji w pierwszej połowie. Rzut karny czy strzał głową Kumocha z kilku metrów. Było także uderzenie Świderskiego. Mogliśmy to zamienić na bramkę. W przerwie musieliśmy sobie pewne rzeczy mocnymi słowami wyjaśnić. Przede wszystkim ważne jest to, że chłopaki wiedzą, że mecz trwa 90 minut, a nie krócej. Bardzo chcieli odmienić losy meczu i myślę, że zrobili to z nawiązką. Były jeszcze sytuacje ku temu, by wynik podwyższyć. Bardzo się cieszymy. Wywozimy trzy punkty z trudnego terenu. Gratuluję zawodnikom tego, w jaki sposób rozegrali drugą połowę.

Filip Wójcik (autor dwóch bramek w meczu z Olimpią):
To było dla nas bardzo ważne spotkanie, ponieważ po nieszczęśliwej porażce na inaugurację sezonu pojechaliśmy do Elbląga wyłącznie po trzy punkty. Mecz nie ułożył się po naszej myśli, bo przegrywaliśmy 0:1, ale powiedzieliśmy sobie w przerwie, że czujemy się lepsi i mocniejsi, więc na pewno zdołamy odwrócić losy wyniku. Tak też się stało. Pokazaliśmy charakter drużyny, nasze umiejętności i dobre przygotowanie fizyczne. Wyszliśmy na drugą połowę bardzo zmotywowani i myślę, że było to widać, bo graliśmy znacznie lepiej, dzięki czemu zasłużenie wygraliśmy.

Najważniejsze są trzy punkty dla drużyny, ale nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tych bramek. One dodadzą mi pewności siebie na następne spotkanie. Śmiałem się przed meczem do chłopaków w szatni, że do tej pory dwa razy w życiu grałem w Elblągu i zawsze tu zwyciężałem, za każdym razem strzelając bramki. Podtrzymałem tę passę. Jak widać, Elbląg to dla mnie szczęśliwy teren.

Trzeba zachować pokorę i z chłodną głową przygotowywać się do najbliższego spotkania u siebie. Chcemy zmazać plamę z inauguracji rozgrywek. Co prawda, uważam, że byliśmy dużo lepsi od Znicza Pruszków i niezasłużenie przegraliśmy, ale taka jest piłka. Teraz naszym celem jest zwycięstwo przed własnymi kibicami, których serdecznie zapraszamy na stadion w sobotę - mówił skrzydłowy w rozmowie z klubowymi mediami.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łeczna lepszy w pojedynku beniaminków. Zielono-czarni...

MKS Perła Lublin. Nowe zagraniczne piłkarki klubu prywatnie....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski