Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Polski z Ostrowa był bezlitosny dla koszykarzy Startu Lublin. Porażka różnicą 37 punktów

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum / Wojciech Szubartowski
Mikołaj Stopierzyński, który przed dwoma dniami w meczu pierwszoligowych rezerw rzucił rekordowe 40 punktów, w spotkaniu Polskiego Cukru Pszczółki Startu w Ostrowie ze Stalą wszedł na boisko dopiero w czwartej kwarcie, gdy strata lubelskiej drużyny wynosiła 39 punktów. Czerwono-czarni przegrali z mistrzem Polski 62:99, a jedynym graczem, który uzyskał dwucyfrową zdobycz był Jimmy Taylor (11 punktów).

Zespół z Lublina był w grze jedynie przez pierwsze sześć minut. Początkowo trafiali na zmianę Elijah Wilson i Cleveland Melvin, a Start wyszedł na prowadzenie 12:10. Po akcji Michaelyna Scotta był remis 14:14 i… koniec emocji. Niespełna trzy minuty później ostrowianie prowadzili 27:14 i do końca już lublinianie tylko asystowali.

Pierwszą kwartę Stal wygrała 31:20. W tej części meczu nie była widoczna jeszcze przewaga w rzutach za trzy punkty, których gospodarze trafili pięć, a goście cztery. W dwóch następnych kwartach gracze Startu ani razu już jednak nie trafili zza łuku, a ostrowianie częściej decydowali się na taki rzut, niż kończenie akcji spod kosza.

W połowie meczu mistrz Polski prowadził różnicą 22 punktów (54:32). Na liczniku miał już 10 trójek na 22 próby. Gospodarze dominowali również pod tablicami. Start do przerwy zanotował w sumie 13 zbiórek, a Stal po obu stronach boiska zebrała po 11 piłek.

- Zespół wyszedł skoncentrowany i bardzo profesjonalnie potraktował to spotkanie – chwali swoich graczy trener Stali, Igor Milicic. - Każdą kwartę wygraliśmy, na koniec było trochę rozluźnienia, ale ćwiczyliśmy pewne rzeczy, które będziemy wykorzystywać w przyszłości. Mogliśmy jedynie trafić więcej trójek z otwartych pozycji – dodaje.

Po przerwie pozostało obserwowanie, jak rozpędzona drużyna z Ostrowa odjeżdża coraz bardziej zniechęconym graczom Startu. W połowie tej kwarty przewaga rywali wynosiła 32 punkty, a przed ostatnią częścią meczu Stal prowadziła 79:43. Gospodarze cały czas utrzymywali 50-procentową skuteczność w rzutach za trzy punkty i wygrywali walkę o większość piłkę pod koszem Startu.

- O porażce zdecydowały punkty po stratach, 26:9 dla Stali oraz punkty drugiej szansy, 17:4. Ostrów trafiał trójki, a my nie mieliśmy odpowiedzi na taką grę – tłumaczy Bartłomiej Pelczar.

W finałowej kwarcie obaj trenerzy postawili już na zmienników. Najwyższą przewagę, różnicą 41 punktów, ostrowianie uzyskali w 32. minucie (84:43). Start w tym meczu wyrównał swój niechlubny rekord tego sezonu w liczbie start - 20.

- Porażka różnicą 37 punktów jest zasłużona – przyznaje trener Startu. - Nie jest to jednak mecz, który będę analizował. Potrzebowaliśmy rotacji, zagrali wszyscy zawodnicy i nikt nie przebywał na boisku więcej 20 minut. To dla nas korzystne, bo gramy teraz, co trzy dni, a przed nami mecz z Gliwicami, ważny dla naszych kibiców. Nie chciałem więc, żeby w takim spotkaniu pierwsza piątka grała po 30 minut - dodaje.

Mikołaj Stopierzyński wykorzystał swoje osiem minut i w tym czasie zdobył osiem punktów. - Cała dwunastka zawodników punktowała i to jest dla nas niewielkim pocieszeniem – uważa Tane Spasev.

W poniedziałek, 4 kwietnia, Start podejmie w hali Globus ostatni zespół w tabeli Energa Basket Ligi, GTK Gliwice.

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. - Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 99:62 (31:20, 23:12, 25:11, 20:19)

Stal: Simmons 19, Florence 14, Young 14, Drechsel 11, Kulig 11, Palmer 9, Mokros 5, Wojciechowski 5, Garbacz 5, Andersson 4, Wadowski 2. Trener: Igor Milicic

Start: Taylor 11, Melvin 9, Stopierzyński 8, Scott 6, Pelczar 6, Kostrzewski 6, Wilson 5, Walker 3, Ciechociński 2, Jeszke 2, Szymański 2, Dziemba 2. Trener: Tane Spasev

Sędziowali: Marcin Kowalski, Tomasz Trojanowski, Rafał Zuchowicz; Widzów: 2800

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski