Mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych. Francja pokonała Szwecję i awansowała do finału

Francuzi dotychczas siedmiokrotnie docierali do decydującego o końcowym triumfie spotkania podczas mistrzostw świata piłkarzy ręcznych i tylko raz, w 1993 roku, nie zdołali rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Z kolei Duńczycy mogą się pochwalić serią 27. meczów bez porażki na mundialu. Niedzielny finał zapowiada się więc niezwykle pasjonująco.

Na początku spotkania Szwedzi rzucili bramkę na 3:2 i - jak się potem okazało - był to jedyny moment, w którym współgospodarze trwającego turnieju prowadzili w piątkowym spotkaniu pólfinałowym. Francuzi szybko odrobili stratę a potem wyszli na kilkubramkowe prowadzenie.

Niezła postawa w tym fragmencie gry szwedzkiego golkipera Andreasa Palicki, który kilkukrotnie wybronił rzuty rywali, zdała się na nic, bowiem jego koledzy z pola mieli kłopoty z wykorzystywaniem nawet stuprocentowych okazji bramkowych. W efekcie przewaga Francuzów miast maleć, stopniowo rosła. Do przerwy Trójkolorowi prowadzili 16:12.

W drugiej części gry Szwedzi robili co mogli, by powalczyć o finał, dwukrotnie nawet zbliżyli się do rywala na odległość dwóch bramek, było to jednak wszystko, na co było tego dnia stać Skandynawów. Francuzi przetrwali trudniejsze chwile, a potem ponownie uciekli rywalom i już do ostatniej chwili nie pozwolili, by przeciwnik miał choć cień nadziei na odwrócenie losów potyczki wyłaniającej kandydata do złotego medalu.

Mecz pomiędzy Danią i Francją, który wyłoni nowego mistrza świata, został zaplanowany na niedzielę na godzinę 20.30. Wcześniej, bo o 18.00, Szwedzi zmierzą się z Hiszpanią, a stawką będzie brązowy medal.

Mimo że Francuzi wydają się być wymagającym rywalem, którego stać na przerwanie znakomitej serii wciąż aktualnego mistrza świata, ich awans do finału ucieszył Duńczyków. Szczypiorniści z tego kraju dzięki takiemu rozstrzygnięciu wiedzą już bowiem, iż wezmą udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.