Nie wiem, skąd prezydent ma informacje o opłacalności tego typu imprez, bo chyba nie z Łodzi. Łódź za organizację wielkich sportowych imprez właśnie dostała nagrodę. Co do argumentu braku pieniędzy w budżecie miasta, to tu prezydent uważa chyba lublinian za indolentów w dziedzinie finansów. Budżet nie jest dokumentem raz na zawsze danym, bez braku możliwości korekty. Ileż to razy w roku ubiegłym ratusz przesuwał pieniądze w ramach budżetu? Z argumentem lepszych metod promocji muszę się zgodzić, ale tylko w kwestii ogólnej. Nie widzę bowiem żadnych godnych uwagi strategii promocji Lublina.
Na uwagę zasługuje fakt, że prezydent nie chce mistrzostw w koszykówce, a jeszcze niedawno toczyły się dywagacje, czy mamy szansę zostać bazą noclegowo-treningową dla uczestników Euro 2012. Trudno porównywać splendor płynący z obu tych wariantów. Ale przecież z opcji "bazy" prezydent też zrezygnował, gdyż w kwestii nowego stadionu nadal jesteśmy w polu (choć teraz może bardziej w cukrowni). A więc koszykówka odpada, piłka nożna odpada... Możemy za to stać się areną zmagań szachistów lub brydżystów (broń Boże nie deprecjonuję tych dyscyplin!). Możemy też zorganizować mistrzostwa świata w "zośce", wszak do rywalizacji szmacianą piłeczką zaplecza nie trzeba. Oczywiście istnieje jeszcze opcja organizacji kolejnych gali boksu zawodowego o tytuł "mistrza powiatu".
Decyzja o organizacji imprezy pokroju mistrzostw Europy to decyzja strategiczna z punktu widzenia miasta. Warto więc, by wpływ na jej podjęcie mieli mieszkańcy Lublina. Prezydentowi daję pod rozwagę zachowanie władz Wrocławia, Poznania, Charkowa czy Lwowa, dzięki którym możemy dziś mówić o polsko-ukraińskim Euro 2012.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?