Mistrzynie pokazały klasę. MKS Perła Lublin wygrał ze Startem Elbląg

Środowy rywal lublinianek zaczął obecny sezon tak samo dobrze, jak one. Start Elbląg w dwóch pierwszych meczach PGNiG Superligi Kobiet także zdobył komplet punktów i w tabeli rozgrywek był tuż za plecami MKS, który wyprzedzał go jedynie lepszym bilansem bramkowym.

Potyczka najlepszych jak na razie zespołów w Polsce od samego początku stała na wysokim poziomie, a po pięciu minutach gry na tablicy wyników widniał remis, 2:2. Przyjezdnym drubramkową przewagę udało się wypracować po kwadransie, a trener Startu natychmiast na to zareagował, biorąc czas. To podziałało na jego zawodniczki, bo chwilę później to one odskoczyły lubliniankom. Do końca pierwszej części gry MKS odrobił jednak straty i do szatni zszedł przy prowadzeniu 12:10.

Drugą połowę podopieczne Roberta Lisa rozpoczęły fantastycznie. Przez dziewięć minut biało-zielone wbiły rywalkom siedem goli, nie tracąc przy tym ani jednego trafienia. Mimo, że Start próbował jeszcze walczyć, przewaga lublinianek wciąż się powiększała, a na kwadrans przed końcową syreną wynosiła aż 11 bramek (24:13).

Ostatecznie natomiast MKS pokonał środowe przeciwniczki 30:21. Najwięcej trafień zanotowały Dagmara Nocuń i Aleksandra Rosiak, które na listę strzelczyń wpisywały się sześciokrotnie.

EKS Start Elbląg - MKS Perła Lublin 21:30 (10:12)

Start: Orowicz, Pająk - Garczarczyk 7, Shupyk 5, Pękala 3, Choromańska 2, Dronzikowska 2, Cygan 1, Stapurewicz 1, Szulc, Trbovic, Waga, Kaczmarek. Kary: 2 min. Trener: Andrzej Niewrzawa.

MKS Perła: Gawlik, Besen - Nocuń 6, Rosiak 6, Achruk 3, Szarawaga 3, Kochaniak 3, Blažević 3, Królikowska 2, Gadzina 2, Łabuda 2, Gęga, Olek, Matuszczyk. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis.

Sędziowali: Łukasz Kamrowski, Piotr Wojdyr.