Zespół z Besancon poprzedni sezon w lidze francuskiej zakończył na trzecim miejscu (po rundzie zasadniczej był szósty). W decydujących meczach o brązowy medal pokonał ekipę z Nantes. W obecnych rozgrywkach ESBF zajmuje czwarte miejsce, z dorobkiem pięciu zwycięstw, trzech remisów i dwóch porażek. W środę piłkarki z Besancon przegrały na wyjeździe z liderem tabeli i uczestnikiem Ligi Mistrzyń, Metz Handball tylko 32:34.
O ile szczypiornistki MKS Perła walkę w Pucharze EHF rozpoczynają od 3. rundy, to ich rywalki mają za sobą już rywalizację z Fredrikstad Ballklubb z Norwegii. Francuzki wygrały dwumecz 53:49.
Lubelska drużyna przygotowania do dwumeczu rozpoczęła w środę, po powrocie z wyjazdowych meczów z Zagłębiem Lubin i KPR Jelenia Góra. Klub ma materiały o ekipie E.S Besancon Feminin, a o specyfice ligi francuskiej na pewno opowie kilka zawodniczek. – Do każdego spotkania przygotowujemy się na bieżąco, dlatego nie chcieliśmy wcześniej analizować Francuzek. Teraz skupiamy się na tych meczach – przyznaje Sylwia Matuszczyk. – Na parkietach ligi francuskiej grały Marta Gęga, Ewa Urtnowska i Mia Moldrup. Myślę, że ta liga charakteryzuje się bardzo silną obroną. Zawodniczki są bardzo dobrze wyszkolone technicznie, grają bardzo szybko i wyprowadzają zabójcze kontry. Na to musimy się przygotować – uważa kołowa MKS.
Sztab szkoleniowy mistrzyń Polski musi jednak dużo uwagi poświęcić przede wszystkim dyspozycji własnej drużyny. - Na pewno gramy poniżej oczekiwań kibiców i swoich. Robimy wszystko, żeby wejść na wyższy poziom. Chcemy wygrywać z najlepszymi, a takim zespołem jest drużyna z Francji. Mam nadzieję, że mecz z Jelenią Górą pchnie w nas pozytywną energię. Da nam kopa i przede wszystkim wiarę we własne możliwości - podkreśla Matuszczyk.
Kołowa MKS Perła cieszy się, że po porażce w Lubinie zespół miał okazję odbudować się w starciu z KPR. – Taki mecz na przełamanie był nam bardzo potrzebny. Jeśli w obronie zagramy na swoim poziomie, to o atak jestem spokojna – twierdzi Matuszczyk.
W maju piłkarki ręczne z Lublina świętowały zwycięstwo w Challenge Cup. Rozgrywki o Puchar EHF stoją na wyższym poziomie. – To są różne puchary. W EHF występują już zespoły z wyższej półki i te mecze są dużo trudniejsze. Tamten rozdział jest już zamknięty i do tego nie wracamy. Teraz skupiamy się na tu i teraz. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i móc rywalizować z rywalami z najwyższej półki, bo tylko to umożliwi nam dalszy rozwój – podkreśla Matuszczyk.
Sobotnie spotkanie w hali Globus rozpocznie się o godz. 18. Arbitrami będą Eskil Braseth i Leif Andre Sundet z Norwegii. Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości kombatanci i harcerze po okazaniu stosownych legitymacji będą mogli wejść na mecz bezpłatnie. Rewanż odbędzie się tydzień później w Besancon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?