Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS FunFloor Lublin po raz trzeci w tym sezonie lepszy od ukraińskiej Galiczanki Lwów. Zobacz zdjęcia

szupti
Vasyl Turchyn/Galiczanka Lwów
Szczypiornistki MKS FunFloor Lublin wygrały swój drugi pojedynek w grupie mistrzowskiej PGNiG Superligi Kobiet. Biało-zielone pokonały w niedzielę na wyjeździe ukraińską Galiczankę Lwów 28:27. Gospodynie miały szansę na doprowadzenie do remisu, jednak ich liderka - Diana Dmytryshyn nie wykorzystała w końcówce rzutu karnego.

– Łatwo nie było. Wiadomo, że Galiczanka jest zespołem bardzo mocno walczącym i nieprzewidywalnym. Praktycznie w każdym meczu, w którym gra, każdemu psuje dużo krwi. Natomiast chciałem powiedzieć, że jestem dumny z dziewczyn, że wytrzymały presję gospodyń. Mimo, że w drugiej połowie łapaliśmy kontrolę nad meczem, wdał się moment dekoncentracji i z wyniku plus trzy, zrobiło się zero i mecz się otworzył od początku. Chwała moim dziewczynom za to, że utrzymały koncentrację do końca. Najważniejsze jest zwycięstwo – mówi Piotr Dropek, szkoleniowiec MKS FunFloor.

W 4. minucie tablica wyników pokazywała remis 2:2, ale trzy minuty później Galiczanka prowadziła już 5:2, gdy celnym rzutem popisała się Iryna Prokopiak. W 10. minucie miejscowe nadal były na plus trzy (7:4), jednak w kolejnym fragmencie gry lublinianki zdobyły cztery gole z rzędu, wychodząc na prowadzenie 8:7.

Po trafieniu słowackiej rozgrywającej - Marianny Rebicovej, biało-zielone w 17. minucie miały dwie bramki zaliczki (10:8). Ukrainki szybko wyrównały, a za chwilę Dmytryshyn wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 12:11. W 24. minucie Olesia Diachenko podwyższyła natomiast na 13:11.

22-krotne mistrzynie Polski w końcowych minutach pierwszej połowy zdobyły jednak trzy gole, tracąc tylko jednego i efekcie po premierowej odsłonie był remis 14:14. Ostatnie dwa trafienia przed zejściem na przerwę były dziełem Dominiki Więckowskiej.

Po zmianie stron wydawało się, że podopieczne trenera Piotra Dropka będą stopniowo odjeżdżać rywalkom (19:16), ale po blisko kwadransie gry w drugiej połowie, Galiczanka ponownie doprowadziła do remisu (19:19). W 50. minucie nadal nadal był remis (22:22) i wszystko w tym starciu było jeszcze możliwe.

Trafienia Patrycji Nogi i Magdy Więckowskiej, pozwoliły chwilę potem wyjść przyjezdnym na 2-bramkowe prowadzenie (24:22). Na pięć minut przed końcem spotkania, wicemistrzynie kraju były ponownie na plus trzy (26:23).

To nie był jednak koniec emocji, bowiem gospodynie zbliżały się na jedną bramkę, a w końcówce miały szansę na doprowadzenie do remisu. Po faulu Pauliny Masnej sędzia podyktował rzut karny, ale Dmytryshyn nie zdołała pokonać lubelskiej golkiperki - Pauliny Wdowiak i to MKS FunFloor cieszył się ze zdobycia kompletu punktów.

– To był dobry, trudny i dramatyczny mecz. Jestem zadowolony z gry mojego zespołu i z ogólnego wyglądu gry. Walczyliśmy do końca – pokreśla Vitalliy Andronov, trener Galiczanki.

MVP spotkania została wybrana Magda Więckowska, zdobywczyni ośmiu goli.

Galiczanka Lwów - MKS FunFloor Lublin 27:28 (14:14)

Galiczanka: Poliak, Saltaniuk – Dmytryshyn 7, Markevych 5, Meleketseva 4, Holinska 3, Konovalova 2, Kozak 2, Diachenko 2, Prokopiak 1, Zdrila 1, Tkach, Martyniuk. Kary: 6 min. Trener: Viltaliy Andronov

MKS: Sarnecka, Wdowiak, Gawlik - M. Więckowska 8, Płomińska 5, Noga 4, D. Więckowska 3, Masna 3, Rebicova 2, Pietras 2, Portasińska 1, Roszak, Tatar. Kary: 14 min. Trener: Piotr Dropek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski