– Na pewno nie tak chciałyśmy zakończyć to spotkanie. Myślę, że o meczu zaważyła pierwsza połowa. Nasza skuteczność nie była zadawalająca, choć miałyśmy sporo dogodnych sytuacji, które powinny się kończyć bramkami, a to się niestety nie udawało – podkreśla Kinga Achruk, rozgrywająca MKS FunFloor.
– Myślę, że nie jest istotne, kto rzuca bramki, ale najważniejsze jest to ile ich pojawia się na tablicy wyników. Niestey dzisiaj więcej pojawiało się po stronie przeciwniczek. W drugiej połowie goniłyśmy nieco wynik, jednak nie starczyło nam już czasu – dodaje.
W czwartkowy mecz lepiej weszły przyjezdne, które po niespełna ośmiu minutach gry wygrywały 4:0. W bramce Zagłębia świetnie radziła sobie Monika Maliczkiewicz, która popisywała się fenomenalnymi paradami. O czas chwilę potem poprosiła trenerka lublinianek Monika Marzec.
Przyniosło to chwilowy efekt, gdyż po powrocie na boisko pierwszego gola dla zielono-białych zdobyła Romana Roszak. Po kwadransie gry to "Miedzowe" miały jednak aż pięć bramek zaliczki (8:3). W 20. minucie przy stanie 9:3 dla ekipy z Dolnego Śląska ponownie nie wytrzymała lubelska trenerka, prosząc o kolejną przerwę na źądanie.
Pięć minut później po wykorzystanym rzucie karnym przez Kingę Achruk gospodynie przegrywały 5:10. Trzy kolejne gole zdobył team trenerki Bożeny Karkut, jednego dorzuciła Roszak i ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się wynikiem 13:6 na korzyść Zagłębia.
Druga połowa rozpoczęła się także fatalnie dla wicemistrzyń kraju, które w 35. minucie przegrywały już 8:17. Lubliniankom w kolejnej fazie meczu nadal nie szło i w 45. minucie wciąż traciły do przeciwniczek dziewięć trafień (12:21). Na pięć minut przed końcem konfrontacji mistrzynie kraju prowadziły 25:17. MKS FunFloor w końcówce spotkania "pudrował" wynik, ulegając ostatecznie 21:29.
– Bardzo dobrze przygotowałyśmy się do tego meczu i nie wyobrażałyśmy sobie żadnego innego scenariusza, jak tylko zwycięstwo w Lublinie. Jestem zadowolona ze swojej postawy, ale świetnie w bramce radziła sobie także Monika Maliczkiewicz, ratując często nasz zespół od straty gola. Moim zdaniem, jak najbardziej należała się jej nagroda najlepszej zawodniczki meczu – mówi Emilia Galińska, najskuteczniejsza zawodniczka Zagłębia.
Statuetkę MVP otrzymała golkiperka Zagłębia Monika Maliczkiewicz, która po raz kolejny pokazała się w hali Globus ze znakomitej srony. Mistrzynie Polski zdominowały lublinianki, będąc zespołem lepszym w każdym elemencie gry.
MKS FunFloor Lublin – MKS Zagłębie Lubin 21:29 (6:13)
MKS: Gawlik, Wdowiak, Sarnecka – Achruk 7, Roszak 6, Płomińska 5, Noga 2, Szynkaruk 1, Andruszak, M. Więckowska, D. Więckowska, Pastuszka, Tatar, Rebicova, Pietras, Portasińska. Kary: 6 min. Trener: Monika Marzec
Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Galińska 10, Kochaniak-Sala 6, Michalak 4, Drabik 4, Matieli 2, Górna 2. Bujnochowa 1, Łabuda, Milojević, Pankowska, Kocińska. Kary: 10 min. Trener: Bożena Karkut
Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (Płock)
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?