Mecze szczypiornistek z Lubina i Lublina od wielu lat elektryzują fanów piłki ręcznej w Polsce. Kibice określają je wręcz mianem "świętej wojny". Sympatycy MKS FunFloor Perła od dawna nie mieli jednak powodów do satysfakcji przy okazji spotkań ich drużyny z "Miedziowymi". Po raz ostatni lublinianki pokonały bowiem ekipę z Dolnego Śląska w starciu o stawkę 26 października 2019 roku. Od tamtej pory Zagłębie wygrało sześć kolejnych spotkań, zarówno w PGNiG Superlidze, jak i Pucharze Polski.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jakimi walorami dysponuje Zagłębie - mówi w rozmowie z klubowymi mediami Marta Gęga, rozgrywająca MKS. - Jest to bardzo silny przeciwnik. Musimy pracować bardzo mocno nad koncentracją, schematami i konsekwencją. Nasza forma jest bardzo dobra. Jeśli ją podtrzymamy od pierwszej do ostatniej minuty i wyciągniemy wnioski z ostatniego spotkania, to będę spokojna o wynik. Każda z nas ma swoje rachunki do wyrównania z Zagłębiem. Jako zespół chcemy jednak pokazać się z jak najlepszej strony. Zagłębie gra fajną piłkę ręczną i mam nadzieję, że na tle tej drużyny pokażemy swoją własną wartość. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Lublinie. Myślę jednak, że jest to mecz nawet za więcej niż trzy punkty. Liczymy na doping i pomoc kibiców - dodaje doświadczona zawodniczka.
W miniony czwartek lublinianki doznały pierwszej porażki w obecnym sezonie. Po trzech z rzędu zwycięstwach podopieczne trenerki Moniki Marzec uległy na wyjeździe KPR Gminy Kobierzyce 27:29. - Na pewno nie jest łatwo nam przełknąć tę porażkę - przyznaje skrzydłowa Oktawia Płomińska. - Wynik ostatniego meczu wzbudził naszą motywację i chęć szybkiego pokazania, że to tylko wypadek przy pracy. Już na coś takiego nie będziemy mogły sobie pozwolić. Chodzi także o to, by się nie załamywać, a wyciągnąć wnioski, zobaczyć gdzie popełniło się błędy i je wyeliminować – podkreśla.
Zagłębie ma na swoim koncie komplet zwycięstw i zajmuje pozycję lidera tabeli. Po raz ostatni "Miedziowe" przegrały spotkanie ligowe 12 maja. W poprzedniej kolejce lublinianki nie zagrały jednak zbyt przekonująco we własnej hali z beniaminkiem z Kielc, wygrywając 29:25. - W drugiej połowie miałyśmy trochę kłopotów, co wynikało być może z braku koncentracji - oceniła trenerka Bożena Karkut. I dodała: - Prym wiodła Daria Zawistowska, która na dziewięć rzutów zdobyła dziewięć bramek, rzucając zarówno z kontry, jak i ataku pozycyjnego. Martwią mnie kontuzje Patrycji Matieli i Kingi Jakubowskiej, ale mam nadzieję, że dziewczyny dojdą do siebie przed spotkaniem w Lublinie.
Początek najbliższej "świętej wojny" zaplanowano na godz. 18. Bilety na mecz można kupować na portalu ticketik.pl. Klub zachęca do nabywania wejściówek drogą internetową, choć sprzedaż będzie także prowadzona w kasie hali Globus bezpośrednio przed rozpoczęciem konfrontacji. Natomiast telewizyjną transmisję z zawodów przeprowadzi TVP Sport.
ZOBACZ TAKŻE:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?