Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Lublin: Ciężkie treningi rzutują na grę piłkarek ręcznych w meczach kontrolnych

Krzysztof Nowacki
MKS Lublin: Ciężkie treningi rzutują na grę piłkarek ręcznych w meczach kontrolnych
MKS Lublin: Ciężkie treningi rzutują na grę piłkarek ręcznych w meczach kontrolnych Jakub Hereta
W poniedziałek piłkarki ręczne MKS Lublin wróciły ze Słowacji, a już w czwartek wyjadą na drugie zgrupowanie do Świeradowa. W weekend podopieczne trenera Edwarda Jankowskiego zagrają w memoriale Henryka Kruglińskiego w Lubinie.

Pierwszym etapem przygotowań było krótkie zgrupowanie w Ustrzykach Dolnych oraz silnie obsadzony turniej wMichalovcach. – Mieliśmy tylko cztery treningi w hali, a potem zagraliśmy w mocno obsadzonym turnieju. Nasi przeciwnicy byli w treningu już od miesiąca – podkreśla Jankowski.

W Ustrzykach Dolnych piłkarki pracowały nad wytrzymałością i siłą, więc na Słowacji czuły w nogach ciężkie treningi (np. dwa dni przed wyjazdem na turniej zespół wybrał się na wycieczkę rowerową, ale zamiast zaplanowanych 30 km, pokonał… ponad 50 km).

Dlatego, mimo porażek we wszystkich czterech meczach, szkoleniowiec z dystansem patrzy na wyniki. – Nie mamy się czym przejmować. Brakowało nam dynamiki i rywale przebijali nas szybkością. W każdym meczu mieliśmy tylko trzy – cztery kontry, a Hypo po kontratakach rzuciło nam aż 20 bramek. Rzutowo było jeszcze słabo, nie mogliśmy trafić w bramkę, zawodniczki popełniały sporo błędów technicznych. Próbowaliśmy jednak różnych ustawień. Mile zaskoczyła Joanna Szarawaga, która zaprezentowała się najlepiej z młodych zawodniczek – ocenia trener.

Hypo Wiedeń regularnie występuje w Lidze Mistrzyń, więc w meczu z Austriaczkami lublinianki przeżyły namiastkę tego, co czeka je za niecałe dwa miesiące.

– Trener Hypo ma tylko dwanaście zawodniczek, ale kompletnych. Siedem z nich, to Brazylijki. Strasznie ganiają. Fajnie grają w obronie, systemem 6-0, bardzo agresywnie. Ciężko im coś zrobić. Są szybsze, dynamiczniejsze i jak tylko mogą, to natychmiast wyprowadzają kontrę. I biega nie tylko jedna, ale cztery – pięć zawodniczek. To jest ich główna broń plus do tego niezła bramka. Od kilku lat grają w tym zestawieniu, więc doskonale się rozumieją, ale to nie znaczy, że nie można z nimi powalczyć – informuje Jankowski.

Szkoleniowca mistrza Polski cieszy przede wszystkim, że nowe zawodniczki, nieprzyzwyczajone do tak ciężkich treningów, wytrzymują trudy przygotowań, a w drużynie nie ma poważniejszych kontuzji. Jedynie Alesia Mihdaliova nieszczęśliwie skręciła staw skokowy.

Do Świeradowa trener zabierze jednak wszystkie 18 zawodniczek, które brały udział w pierwszym obozie. W piątek drużyna będzie miała dwa treningi, pierwszy wytrzymałościowy i drugi w hali. Natomiast w sobotę lublinianki rozpoczną turniej w Lubinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski