- Mówiąc szczerze, spodziewałem się, że poziom przeciwników będzie wyższy. Niestety zbyt łatwo nam się tu grało i wygrywało. Na szczęście mieliśmy też fajny i bardziej zacięty sparing z 10. drużyną ubiegłego sezonu ligi węgierskiej - podsumowuje szkoleniowiec lublinianek Robert Lis.
Wspomniany przez trenera mecz z Mosonmagyaróvári KC SE jego drużyna wygrała różnicą czterech trafień, 30:26. W pozostałych potyczkach biało-zielone notowały znacznie łatwiejsze i wyższe zwycięstwa, wygrywając kolejno 44:16 z MGA Fivers Wien, 36:23 z HK Hodonin, 40:15 z rywalem z PGNiG Superligi, JKS Jarosław, 18:16 z Koroną Kielce oraz 21:18 z BNTU-BelAZ Mins Reg.
- Bardziej graliśmy po to, by biegać i ćwiczyć wytrzymałość oraz skuteczność niż by pracować nad taktyką. Mamy nadzieję, że tę oraz odpowiedzialność za wynik uda nam się przetrenować podczas turnieju w Koszalinie - mówi Robert Lis.
Tam MKS wyruszy prosto z Czech, a w Koszalinie zmierzy się z zespołem gospodyń, EKS Startem Elbląg i MKS PR Gniezno. Do Lublina biało-zielone wrócą w nocy z piątku na sobotę.
Bez dwóch rozgrywających
W zbliżającym się sezonie trener MKS Perła nie będzie miał do dyspozycji dwóch rozgrywających: Valentiny Nestsiaruk i Ewy Urtnowskiej. Obie zawodniczki są w ciąży i czeka je przerwa macierzyńska.
- Na szczęście udało nam się pozyskać zawodniczki na ich pozycje. Zarówno Valentina Blazević, jak i Karolina Kochaniak, pokazują fajną grę, a na prawym rozegraniu oprócz kontuzjowanej aktualnie Mii Moldrup, może występować Małgorzata Stasiak. Już w tamtym sezonie pokazała, że dobrze się sprawdza na tej pozycji - wyjaśnia Robert Lis.
W pełni zawodowa (po raz pierwszy) liga kobiecej piłki ręcznej ruszy 7 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?