Lubelski klub jest obecnie w najtrudniejszym momencie od lat. Podopieczne Kima Rasmussena tracą do liderek PGNiG Superligi Kobiet z Zagłębia Lubin siedem punktów. Po przegranej z KPR Gminy Kobierzyce dystans do drugiego miejsca wynosi pięć oczek. Niebawem z ligowego podium biało-zielone może strącić Piotrcovia Piotrków Trybunalski, która ma minimalnie niższy dorobek punktowy i jeden zaległy mecz.
- Zastanawiamy się, z czego wynika nasza słaba dyspozycja - mówi bramkarka z Lublina, Weronika Gawlik. - Ciężko powiedzieć, który element naszego grania jest bardzo dobry i w czym czujemy się mocne. Myślimy o tym. To nie jest tak, że wracamy do domu i przegrany mecz jest następnym "dniem w biurze". To jest nasza praca i nasze życie. Jestem pogubiona i nie wiem, jak możemy sobie pomóc. Chciałabym, żebyśmy się zebrały w sobie i następny mecz był inny. Tak samo było po Piotrkowie i Zagłebiu. My to przeżywamy. Seria porażek nie pomaga. Z każdym meczem jest trudniej. Ta seria jest dosyć groźna - dodaje.
Zespół, który w ostatnich latach zdominował krajowe rozgrywki, jest cieniem samego siebie. Przed sezonem dokonano zmian mających na celu przygotowanie drużyny do występów na europejskich parkietach. Bez sukcesu w polskiej elicie klub nie będzie miał jednak szans na rywalizację międzynarodową w przyszłym sezonie.
Jedynym sposobem na obronę przedsezonowych ruchów w MKS są dobre występy w Lidze Europejskiej EHF. Pierwsze spotkanie fazy grupowej lublinianki mają już za sobą. Mistrzynie Polski zremisowały w Turcji z faworyzowanym Kastamonu Belediyesi GSK 20:20. Mimo niepodważalnej klasy sportowej Turczynek, należy nadmienić, że są one najsłabszym grupowym rywalem zespołu z Lublina.
W niedzielę biało-zielone czeka starcie z nieco mocniejszym rywalem. Do hali Globus przyjeżdżają sześciokrotne mistrzynie Rosji i dwukrotne zdobywczynie Pucharu EHF - HC Łada Togliatti. W pierwszej kolejce Rosjanki zwyciężyły we własnej hali z Nantes Loire Atlantique Handball 32:29 i stały się faworytkami grupowej rywalizacji. Podopieczne Alexeya Alekseeva z pewnością liczą na to, że z Polski wywiozą kolejny komplet punktów. Każdy inny rezultat byłby sporym zaskoczeniem.
- Liga Europejska rządzi się swoimi prawami. Nie jesteśmy faworytkami tego meczu. Może nam to troszeczkę pomoże. W polskiej lidze wszyscy oczekują od nas zwycięstw. Tutaj być może gdy wystartujemy w roli takiego "kopciuszka" będzie nam łatwiej psychicznie podjąć walkę jak równy z równym - mówi Gawlik. - Wyjdziemy na ten mecz zmotywowane. Musimy wstać z kolan - dodaje rozgrywająca MKS, Natalia Nosek.
Spotkanie drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF: MKS Perła Lublin - HC Łada Togliatti rozpocznie się w niedzielę 17 stycznia o godzinie 16:00. Spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności. Transmisję "na żywo" można śledzić za pośrednictwem aplikacji EUROSPORT PLAYER.
ZOBACZ TAKŻE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?