Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła Lublin podejmie Ruch Chorzów. Celem powrót na zwycięską ścieżkę

KK
fot. W. Szubartowski
Szczypiornistki MKS Perła Lublin przechodzą jak dotąd najtrudniejszy okres w obecnym sezonie i mają na swoim koncie pięć porażek z rzędu. W środę o godzinie 18 mistrzynie Polski powalczą w hali Globus o przełamanie złej passy z chorzowskim Ruchem.

Trzy przegrane mecze w europejskich pucharach oraz dwa w PGNiG Superlidze - to dorobek biało-zielonych w trakcie minionych niemal trzech tygodni. Głównym powodem takiego stanu rzeczy są kontuzje, które od dłuższego czasu nękają zawodniczki lubelskiego klubu. Z powodu urazów trener Robert Lis przez większość stycznia nie miał do dyspozycji praktycznie połowy kadry swojego zespołu. A gdy występy w rodzimej lidze łączy się z rozgrywkami międzynarodowymi, tak wiele absencji musiało wpłynąć na wyniki oraz problemy z regeneracją w drużynie.

- Nie ma co się oszukiwać, że zmęczenie jest nieuniknione, gdy od początku roku gramy w okrojonym składzie w systemie środa-sobota lub czwartek-niedziela - przyznaje Dagmara Nocuń, skrzydłowa MKS Perła. - Nie jest nam łatwo, ale skupiamy wszystkie swoje siły na walce o obronę mistrzowskiego tytułu. Wiemy, że musimy wygrywać, żeby złoto nadal było nasze. W ostatnim czasie nie przegrywamy wysoko i te porażki są poniesione nawet we względnie ładnym stylu, ale nie o to nam chodzi. Wolimy zwyciężać, nawet kosztem brzydszej gry - dodaje 24-letnia zawodniczka.

Jak się okazuje, są duże szanse na to, że w najbliższym czasie w szeregach biało-zielonych będzie więcej zdrowych piłkarek. - Niektóre dziewczyny powoli wracają do formy. Podczas ostatnich dwóch meczów były już z nami Marta Gęga i Aneta Łabuda, lecz ich leczenie nie było w pełni zakończone, więc nie zagrały. Mamy nadzieję, że w tym tygodniu będą mogły pojawić się na parkiecie i pomóc drużynie - mówi Dagmara Nocuń.

MKS Perła jest zdecydowanym faworytem środowej potyczki. Podopieczne Roberta Lisa przystąpią do meczu z pozycji lidera tabeli i przewagą aż 32 punktów nad rywalem z Chorzowa. Ekipa ze Śląska jest bowiem “czerwoną latarnią” PGNiG Superligi i zdołała dotychczas wygrać zaledwie dwa z 15 rozegranych spotkań. Tylko sześć zdobytych oczek plasuje niebiesko-białe na ostatnim miejscu w ligowym zestawieniu. Ruch jest na najlepszej drodze do spadku z krajowej elity, lecz to nie oznacza, że ten zespół można zlekceważyć.

- Zmierzymy się z niewygodnym rywalem. Chorzowianki zazwyczaj grają obroną 5-1 i podwieszają na “dwójkach”. Z kolei w ataku z reguły się “ściskają” i grają jeden na jeden. To nie jest zespół, który w typowy sposób rzuca często z drugiej linii. Z Ruchem zawsze są ciężkie przeprawy - podkreśla Nocuń.

W trakcie trwającej kampanii, lublinianki dwukrotnie już pokonały zespół prowadzony przez trenera Michała Boczka. W drugiej kolejce sezonu obrończynie tytułu bez problemu wygrały w Chorzowie 34:24. Z kolei przed własną publicznością MKS Perła triumfował na początku listopada aż 37:21.Czy w środę również trzy punkty zostaną w Lublinie, przekonamy się wieczorem w hali Globus. Spotkanie poprowadzą sędziowie Miłosz Lubecki i Mateusz Pieczonka, a delegatem będzie Leszek Sołodko.

Byłeś na meczu piłkarek ręcznych MKS Perła Lublin z węgiersk...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski