Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła Lublin przed startem sezonu. Co jeszcze trzeba poprawić?

AG
Gry kontrolne MKS zakończył dwoma sparingami z HC Gomel
Gry kontrolne MKS zakończył dwoma sparingami z HC Gomel Łukasz Kaczanowski
- Brakuje nam jeszcze zgrania. Niestety, żadnego meczu nie możemy zagrać w pełnym składzie, bo co rusz ktoś z niego wypada - ocenia okres przygotowawczy szkoleniowiec MKS Perła Lublin, Robert Lis. Jego podopieczne nowy sezon rozpoczną już w najbliższą sobotę.

Wygraną 32:28 z wicemistrzem Białorusi, ekipą HC Gomel, szczypiornistki MKS Perła Lublin zakończyły sparingowe przygotowania do ruszającego już w najbliższą sobotę sezonu.

Przed meczem z GTPR Gdynia lublinianki czeka jeszcze sporo pracy, bowiem w piątkowym starciu podopieczne Roberta Lisa ładne, zespołowe akcje, przeplatały nieporadnością i sporą ilością błędów.

- Brakuje nam jeszcze zgrania. Niestety, żadnego meczu nie możemy zagrać w pełnym składzie, bo co rusz ktoś z niego wypada (urazy leczą m.in. Marta Gęga i Sylwia Matuszczyk - red.). Musimy też na pewno poprawić obronę oraz bramkę. Mimo to, na boisku zobaczyłem kilka fajnych akcji. Najważniejsze jednak, że w żadnym momencie dziewczyny nie spuściły głów, była walka i wzajemne mobilizowanie się, a taka atmosfera bardzo pomaga - oceniał na gorąco piątkowy mecz szkoleniowiec lublinianek, Robert Lis.

- To nie było najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu. Spodziewałyśmy się czegoś innego, miałyśmy swoje założenia, ale początkowo nie mogłyśmy ich zrealizować. Po jakimś czasie złapałyśmy swoje tempo gry, ale i tak przydarzały nam się głupie błędy techniczne, których po prostu nie wypada nam popełniać - komentowała natomiast rozgrywająca Kinga Achruk.

Na pochwałę po ostatnim przed startem ligi meczu kontrolnym z pewnością zasługuje kołowa Joanna Szarwaga, która golkiperkę rywalek w piątek pokonała aż dziesięciokrotnie. - Mimo braku zmienniczki, zagrała bardzo dobrze w ataku. Pokazała to, czego od niej oczekuję - mówił Lis.

Pełni swoich możliwości wciąż nie zaprezentowała zaś Dunka, Mia Moldrup, dla której ten sezon będzie pierwszym w biało-zielonych barwach.

- Miało być tak, że początkowo tą pierwszą zawodniczką na prawe rozegranie, z racji tego, że zna się z koleżankami z drużyny, będzie Ewa Urtnowska, ale niestety miała kontuzję. Mia natomiast wciąż ma problemy językowe, ale to jest normalne. W moich planach do drużyny miała ona wejść w październiku, czy listopadzie, a z powodu urazów już teraz musi ciągnąć pierwsze skrzypce. Po prostu potrzebuje jeszcze trochę czasu, by pokazać się z najlepszej strony - stwierdził trener lubelskiej ekipy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski