W meczu z CSM Bukareszt długo walczyłyście o pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Lidze Mistrzyń, ale pod koniec spotkania rywalki zdołały odskoczyć na kilka bramek.
Przez nasze błędy i nieskuteczność w ataku. Ja dostałam karę dwóch minut w kluczowym momencie, ale nie wydaje mi się, że był to faul na wykluczenie. Zagrałyśmy jednak bardzo dobre zawody. Było słychać, że kibice są z nas zadowoleni. Bardzo chciałam wygrać i pewnie stąd niektóre moje błędy. Szkoda tego meczu, ale jestem zadowolona z postawy całej drużyny. Walczyłyśmy w obronie, każda sobie pomagała i pokazałyśmy się z dobrej strony
Celem była walka o zwycięstwo, ale chyba równie ważne dla Was było wymazanie z pamięci kibiców fatalnego meczu ze Szwedkami?
Dokładnie. Z Rumunkami za- grałyśmy bez ciśnienia, bo już
wiedziałyśmy, że nie przechodzimy do następnej rundy i nie mamy szans na awans do najlepszej dwunastki Ligi Mistrzyń. Chciałyśmy zagrać dobry mecz, bez dodatkowego stresu. A że stać nas na dobrą grę, udowodniłyśmy już w meczu w Szwecji. Pokaza-łyśmy, że potrafimy walczyć i nie jesteśmy słabym zespołem. Umiemy postawić przeciwnikowi twarde warunki w obronie i w ataku. Teraz „spadamy” do pucharów i w tych rozgrywkach zagramy o jak najwyższe cele.
W przyszłym roku rozpoczniecie rywalizację w Pucharze Zdobywców Pucharu. Czy do tych rozgrywek przystąpicie z równie silną wolą walki i zwycięstwa jak w Lidze Mistrzyń?
Oczywiście, że tak. W poprzednim sezonie wyeliminowałyśmy z pucharów duński Randers, więc możemy powalczyć z każdym przeciwnikiem. Musimy tylko być zmobilizowane, każda z nas musi zagrać na sto procent swoich możliwości, a w obronie musimy tworzyć zespół.
Przed Wami ostatni ligowy mecz w tym roku. Do Lublina przyjedzie beniaminek Superligi UKS PCM Kościerzyna. W sporcie nic nie jest pewne, ale trudno nie wierzyć, że zdobędziecie kolejne punkty?
Zawsze szanujemy przeciwnika, z którym gramy i wychodzimy na boisko skoncentrowane. Wydaje mi się, że trenerka w tym meczu pozwoli trochę odpocząć podstawowym zawodniczkom. Nie będziemy musiały grać po 50 minut, tylko dziewczyny z ławki dostaną szansę pokazania się i pomogą w zdobyciu dwóch punktów.
Jesteś zadowolona z wyników, jakie uzyskałyście w tym sezonie w Superlidze?
Tak. Na początku było nam ciężko, bo było sporo kontuzji i grałyśmy tylko w dziesiątkę. Ale drużyna radziła sobie naprawdę dobrze. Każda z dziewczyn musiała grać po 60 minut, co odbija się na obecnej formie, bo dziewczyny są zmęczone. Ale z wyników jestem zadowolona, chociaż szkoda straconych punktów. Po meczu z Kościerzyną dostaniemy trochę wolnego, żeby odpocząć od handballa. A później czekają nas ciężkie przygotowana do drugiej rundy i spotkań pucharowych.
Dzisiaj mecz
We wtorek piłkarki ręczne MKS Selgros Lublin po raz ostatni w tym roku zagrają o ligowe punkty. O godzinie 18 podejmą w hali Globus UKS PCM Kościerzyna, beniaminka PGNiG Superligi.
Tym spotkaniem lublinianki zakończą pierwszą rundę sezonu zasadniczego. Runda rewanżowa rozpocznie się na początku stycznia, natomiast w grudniu reprezentacja Polski wystąpi w mistrzostwach świata w Danii (4 - 20 grudnia).
Zespół z Kościerzyny zajmuje 10. miejsce w tabeli. Beniaminek wygrał trzy mecze: z Olimpią Beskid Nowy Sącz, Ruchem Chorzów i KPR Jelenia Góra, czyli z najsłabszymi - obok UKS PCM - drużynami w lidze.
Najwięcej bramek dla Kościerzyny rzucają Justyna Belter i Karolina Mokrzka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
