Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Selgros Lublin przegrał z Randers HK, ale awansował do 1/4 PZP (ZDJĘCIA, WIDEO)

KNOW, PUKUS
Wojciech Szubartowski
Przed tygodniem lubelska drużyna wygrała w Danii 27:18 i wydawało się, że zaliczka dziewięciu bramek przed rewanżem we własnej hali, przesądziła już o awansie do kolejnej rundy mistrzyń Polski. Tak jednak nie było, bo szczypiornistki Randers HK w 44. minucie odrobiły wszystkie straty!

Zwycięstwo przed tygodniem dało lubelskim piłkarkom ręcznym duży komfort psychiczny. MKS rozpoczął spotkanie spokojnie, bez zbędnego pośpiechu i po 10 minutach gospodynie wygrywały 6:4. Wszystko więc układało się po myśli podopiecznych Sabiny Włodek i Moniki Marzec.

Gra Dunek w ataku opierała się głównie na Johannie Westberg, która rzuciła pięć z siedmiu pierwszych bramek swojej drużyny. Wtedy trenerka zaleciła Dorocie Małek indywidualne krycie liderki rywalek.

To zmusiło pozostałe Dunki do większej odpowiedzialności za wynik i to był moment przełomowy w tym spotkaniu. Sytuacja na boisku zaczęła się odwracać. Zespół ze Skandynawii grał coraz lepiej i skuteczniej. W bramce bardzo dobrą zmianę dała Ana Vojcic, która broniła z 50-procentową skutecznością.

Lublinianki natomiast nie dość, że nie trafiały do bramki rywalek, to zaczęły seryjnie popełniać szkolne błędy. Lubelscy kibice dawno już nie widzieli zawodniczek MKS mających tak duże problemy ze złapaniem piłki.
Jakby tego było mało, to już w 16. minucie drugą karę dwóch minut otrzymała Marta Gęga i niestety, rozgrywająca MKS nie dotrwała do końca spotkania. Po raz trzeci została wykluczona w 41. minucie i z gradacji kar otrzymała czerwoną kartkę, a resztę meczu obejrzała już z trybun.

Pierwszą połowę Dunki wygrały 15:13. Osiem pierwszych minut drugiej części 5:1 i na dobre zaczęły się nerwy i drżenie o awans.

W drugich 30 minutach lublinianki popełniły aż 13 błędów technicznych, które bezwzględnie wykorzystywały rywalki. W 44. minucie Linn Gosse podwyższyła na 24:15, czyli w dwumeczu był remis. A ponieważ jasne się stało, że Dunki zdobędą więcej bramek, niż MKS przed tygodniem, to Randers wystarczyło zwycięstwo w tych rozmiarach.

Roztrwonienie całej zaliczki podziałało mobilizująco na zawodniczki z Lublina, które w końcu zaczęły grać bardziej agresywnie w obronie. W bramce kilka ważnych piłek odbiła Ekaterina Dzhukeva i MKS szybko ze stanu 15:24 doprowadził do 19:24. Potem gospodyniom kilka razy dopisało szczęście i bramka w ostatnich sekundach Westberg nie odebrała już im awansu. a ą

MKS Selgros Lublin 21 (13)
Randers HK 29 (15)
MKS:
Dzhukeva, Baranowska – Gęga 6, Quintino 4, Małek 3, Drabik 3, Rola 2, Mihdaliova 2, Repelewska 1, Nestsiaruk, Skrzyniarz. Kary: 14 min. Trener: Sabina Włodek
Randers: Lundsby, Vojcic – Westberg 9, Gosse 7, Wallen 6, Andersen 3, Cuadrado 1, Jonsdottir 1, Hojlund 1, Heindahl 1, Christiansen, Johansen, Svangaard. Kary: 4 min. Trener: Mads Brandt
Sędziowały: Katalin Pech i Maria Vagvoelgyi (Węgry); Widzów: 2500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski