MKS Selgros wraca do gry. Lubelskie piłkarki ręczne podejmą Olimpię-Beskid Nowy Sącz

Sobotnim meczem z Olimpią-Beskid Nowy Sącz szczypiornistki MKS Selgros rozpoczną maraton… spotkań w hali Globus. Lublinianki co tydzień, aż do połowy lutego, będą grały przed własną publicznością. Wszystko przez remont hali na początku sezonu, gdy klub musiał przekładać domowe mecze. Teraz, przez sześć pierwszych kolejek rundy rewanżowej, MKS Selgros będzie występował w roli gospodarza.

Dobrą informacją przed sobotnią potyczką jest powrót do składu mistrzyń Polski Iwony Niedźwiedź. Reprezentacyjna rozgrywająca przez długi czas zmagała się z kontuzją dłoni. Zawodniczka nie ukrywa, że wręcz pogodziła się już z koniecznością zakończenia kariery.

- Mentalnie przygotowałam się na emeryturę. Po zabiegu, który przeszłam w połowie października, przygotowywałam się już na zakończenie swojej przygody ze sportem. Zabieg nie przyniósł oczekiwanych przeze mnie rezultatów - przyznała Niedźwiedź na stronie klubowej.

W lubelskim zespole nie zobaczymy natomiast szczypiornistek z Brazylii (skrzydłowej i bramkarki), których przyjazd w nowym roku był zapowiadany od początku sezonu. Jak już informowaliśmy, zawodniczki zrezygnowały z gry w MKS Selgros i za porozumieniem stron rozwiązały zawarte wcześniej kontrakty.

Po pierwszej rundzie spotkań MKS Selgros zajmuje w tabeli PGNiG Superligi drugie miejsce i traci do liderującego Vistalu Gdynia dwa punkty. Olimpia Beskid jest dziesiąta (jedna porażka, dwa remisy i osiem porażek.) Na inaugurację rozgrywek lublinianki wygrały w Nowym Sączu 28:23.

W trakcie przerwy w rozgrywkach superligi (ze względu na udział reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy) lubelska drużyna wystąpiła w turnieju w Koszalinie. MKS Selgros wygrał cztery spotkania i triumfował z kompletem zwycięstw, a najskuteczniejszą zawodniczką była Dagmara Nocuń.