Drugoligowy zespół Azotów wyeliminował z Pucharu Polski już trzech pierwszoligowców. Na szczeblu wojewódzkim pokonał Padwę Zamość oraz AZS AWF Biała Podlaska, a w rundzie wstępnej wygrał z KSSPR Końskie.
W sobotę (godz. 13.30) młodzi puławianie zmierzą się we własnej hali z kolejnym przeciwnikiem grającym na zapleczu PGNiG Superligi, MTS Chrzanów. – Jesteśmy bardzo mocno zmobilizowani. Dla chłopaków to życiowa szansa. Wszyscy mocno trenują, chcemy powalczyć i wygrać – mówi trener Zbigniew Markuszewski. – Mamy tylko problem z kontuzjami. Straciliśmy kolejnego zawodnika. Kacper Smaga ma pękniętą kość śródstopia i zostaliśmy bez środkowego rozegrania. Pozostali są jednak gotowi, zespół zasilą juniorzy i będziemy grać o zwycięstwo – zapewnia szkoleniowiec.
Rezerwy Azotów rywalizują w grupie 3. drugiej ligi. Po pierwszej fazie rozgrywek zajmują czwarte miejsce (na osiem ekip) i w lutym przystąpią do rundy finałowej. Najlepszymi strzelcami zespołu jest trzech Kacprów. Skrzydłowy Mchawrab w 14 meczach zdobył 96 bramek. Z kolei 67 trafień ma na koncie rozgrywający Adamczuk, a siedem mniej kolejny rozgrywający Smaga. Co ciekawe, najlepszym strzelcem w tej grupie jest były gracz Azotów… Patryk Kuchczyński, występujący teraz w Orlętach Zwoleń (135 bramek).
- Głównym zadaniem naszej pracy jest ogrywanie tych chłopców i przygotowanie ich do wejścia do pierwszego zespołu. To trudne zadanie, ponieważ nasz klub gra o najwyższe cele w superlidze i ciężko jest dołączyć do takiej drużyny. Ale są gotowi do gry w pierwszej lidze, a niektórzy już w zespołach z dołu tabeli ekstraklasy. Zrobili duże postępy – twierdzi Markuszewski.
W kręgu zainteresowania pierwszego zespołu Azotów jest m.in. Kacper Adamczuk. – Czołowy strzelec i jeden z lepszych obrońców. Na skrzydłach mamy natomiast młodych i ciekawych chłopaków, Mchawraba i Kamila Koniecznego. W kręgu zainteresowania kadr juniorskich jest nasz bramkarz Wojciech Borucki, który właśnie przebywa na zgrupowaniu i mamy nadzieję, że zdąży wrócić na sobotnie spotkanie. Dla zespołu ważna jest również postawa Piotra Pezdy, który jest od nich starszy, jest drugim trenerem i jednocześnie wspomaga chłopaków na boisku – wymienia szkoleniowiec.
Zbigniew Markuszewski oprócz pracy z zespołem rezerw od niedawna ponownie pełni rolę drugiego trenera pierwszej drużyny Azotów (w przeszłości był asystentem Daniela Waszkiewicza). – Mam pomóc Bartkowi Jureckiemu swoim doświadczeniem i chłodnym spojrzeniem z boku. Tego oczekuje ode mnie i mam nadzieję, że w pewnych elementach będę mógł go wesprzeć – mówi Markuszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?