Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież Lublinianki dzielnie walczyła, ale ostatecznie przegrała z Avią Świdnik. Pierwsze zwycięstwo Orląt Spomlek pod wodzą nowego trenera

Marcin Puka
Marcin Puka
Facebook Podlasie Biała Podlaska
Pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera Pawła Babiarza odniosły Orlęta Spomlek. Zespół z Radzynia Podlaskiego pokonał u siebie Podhale Nowy Targ 3:2. Niespodzianką pachniało na Wieniawie, ale ostatecznie Lublinianka uległa faworyzowanej Avii Świdnik 0:3.

– Od początku meczu w naszych poczynaniach było widać dużo pozytywnego nastawienia – mówi Paweł Babiarz, trener Orląt, cytowany przez klubowe media. – Mimo tego, że straciliśmy bramkę jako pierwsi, to uważam, że dobrze weszliśmy w spotkanie, jeżeli chodzi o "wygląd gry". Dzięki temu udało nam się wyrównać wynik, a nawet zejść na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Na drugą odsłonę wyszliśmy z nastawieniem żeby nie stracić szybko gola i "wypchnąć" grę jak najdalej od naszej bramki. Udało się to zrealizować i w naszej grze było widać dużo spokoju. Potrafiliśmy również groźnie zaatakować, co przełożyło się na trzecią zdobytą bramkę. Praktycznie do ostatniego gwizdka kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Uważam, że bramka kontaktowa gości nie powinna się nam przydarzyć, ale na szczęście było już za późno, żeby Podhale mogło myśleć o pozytywnym wyniku. Jestem świadomy tego, że nasz bramkarz usłyszy w mediach wiele cierpkich słów za swój błąd, ale Damian Maksymowicz to dobry zawodnik i ma moje wsparcie – dodaje Babiarz.

Początek sobotniego meczu należał do przyjezdnych, którzy w 7. minucie objęli prowadzenie po błędzie golkipera gospodarzy Damiana Maksymowicza. Jednak końcówka pierwszej połowy należała do Orląt. Najpierw precyzyjnym strzałem popisał się Tafara Madembo, a później gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Paweł Chaliadka.

Po zmianie stron miejscowi kontrolowali przebieg wydarzeń, a w 64. min. wynik podwyższył Arkadiusz Maj. W końcówce meczu znów dał się zaskoczyć bramkarz Orląt, jednak ostatecznie gospodarze zasłużenie zgarnęli trzy punkty.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podhale Nowy Targ 3:2 (2:1)
Bramki: Madembo 35, Chaliadka 42, Maj 64 – Antkowiak 7, 90
Orlęta: Maksymowicz – Chaliadka, Duchnowski, Błasik, Szymala, Kamiński, Roguski (83 Walków), Szczygieł (70 Korolczuk), K. Rycaj (75 Zając), Madembo, Maj (83 Żukowski). Trener: Paweł Babiarz
Podhale: Szymajda, Antkowiak, Płatek, Karmański (68 Rogala), Szynka (46 Burzyński), Drobnak, Michota (65 Hajdara), Chmelenko, Bezpolec, Żołądź (82 Rubiś), Burnat (46 Ustupski). Trener: Szymon Szydełko

Punkt w starciu z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski wywalczyli piłkarze nożni Podlasia Biała Podlaska, którzy od 67. min. przegrywali 1:2. Grali oni jednak do końca i mecz zakończył się remisem 2:2.

W 9. min. Damian Lepiarz pokazał, że jest w wysokiej formie strzeleckiej i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Miejscowi nie cieszyli się z niego zbyt długo, ponieważ w 16. min. wyrównał Michał Nawrot. Więcej goli w tej części gry już nie padło.

Gospodarze, w których szeregach jest mnóstwo kontuzji, starali się strzelić drugą bramkę. Ta sztuka udała się jednak KSZO w 67. min., kiedy Oleksij Majdanevych z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki.

Podlasie walczyło do końca. W 83. min. końcowy wynik potyczki ustalił ładnym strzałem w okienko Jarosław Kosieradzki.

– Jeśli mecz zakończyłby się po 45 minutach to raczej bylibyśmy zadowoleni z remisu, jednak po przebiegu drugiej części spotkania czujemy niedosyt. KSZO zmieniło ustawienie, aby sprawić nam problemy w wysokim pressingu i obronie niskiej i gościom to się udało – mówi Artur Renkowski, trener Podlasia, cytowany przez klubowy portal. – Dość długo trwała adaptacja do tego, że musieliśmy inaczej podejść do przeciwnika niż trenowaliśmy i do końca pierwszej połowy woleliśmy grać bardziej zachowawczo, aby nie stracić bramki. Druga połowa po korektach już zdecydowanie lepsza. Zepchnęliśmy przeciwnika w większym wymiarze czasowym do obrony, byliśmy dość często pod bramką przeciwnika, pojawiały się sytuacje bramkowe i szkoda, że tylko jedna z sytuacji została wykorzystana. Mamy jeszcze pole do poprawy w fazie atakowania, aby płynniej przechodzić z naszej połowy pod bramkę przeciwnika krótkimi podaniami. To z pewnością będzie aspekt na który położymy większy nacisk w następnym mikrocyklu treningowym – dodaje Renkowski.

Podlasie Biała Podlaska – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 2:2 (1:1)
Bramki: Lepiarz 9, Kosieradzki 83 – Nawrot 16, Maidanevych 67
Podlasie: Misztal – Pigiel, Chyła, Kozłowski, Salak, Kot, Bahonko, Podstolak, Kosieradzki, Nojszewski, Lepiarz. Trener: Artur Renkowski
KSZO 1929: Burek – Maidanevych, Jarzynka, Mężyk, Zdyb (63 Mazurek) – Brągiel, Nawrot, Dumaniuk (63 Bełczowski), Dziubiński (63 Lipka), Kafel – Chernii (79 Mażysz). Trener: Rafał Wójcik
Sędziował: Kamil Chmielewski (Warszawa)

Wydawało się, że Lublinianka w starciu z jedną z czołowych trzecioligowych drużyn może pokusić się o niespodziankę. I była ona blisko, ale ostatnie pół godziny meczu należały do Avii Świdnik, która zwyciężyła 3:0.

Pierwsza odsłona spotkania to dzielna postawa młodzieżowego zespołu Lublinianki, wspartej doświadczonym Tomaszem Brzyskim. Goście mieli optyczną przewagę, dokonywali wiele wrzutek w pole karne gospodarzy, ale kompletnie nic z tego nie wynikało.

Na drugą część gry Łukasz Mierzejewski, trener Avii desygnował na boisko czterech nowych graczy. I po akcji rezerwowych świdniczanie objęli w 60. min. prowadzenie. Podanie Patryka Drozda wykorzystał Wojciech Kalinowski.

Następnie gospodarzy dobili Adrian Popiołek i Tomasz Zając i świdniczanie wysoko pokonali lublinian.

Lublinianka – Avia Świdnik 0:3 (0:0)
Bramki: Kalinowski 60, Popiołek 80, Zając 90
Lublinianka: Błażucki – Skrzycki (64 Mazur), Płocki, Brzyski (84 Drąg), Szczepaniak, Kołacz (84 Oroń), Książek (64 Matyjaszczyk), Gorecki, Malec, Flis, Knapp (73 Żmuda). Trener: Radosław Adamczyk
Avia: Rosiak – Kursa, Midzierski (46 Mydlarz), Mykytyn, Wdowiak (46 Drozd), Maluga (61 Białek), Uliczny, Popiołek, Zając, Kunca (46 Kalinowski), Rak (46 Kompanicki). Trener: Łukasz Mierzejewski
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin)

Tylko punkt w starciu z walczącą o utrzymanie, prowadzoną przez byłego trenera między innymi Lublinianki, Roberta Chmurę wywalczyła Chełmianka. Ekipa z Chełma także jeszcze nie jest pewna ligowego bytu.

W Sandomierzu pierwsza prowadzenie objęła Wisła. Jeszcze przed przerwą chełmianie strzelili dwa gole autorstwa Władysława Bobrowa i Jakuba Knapa. Po zmianie stron miejscowi wyrównali po celnym strzale z rzutu karnego.

Goście mieli kilka szans na zmianę wyniku, ale ich nie wykorzystali. Ostatecznie z województwa świętokrzyskiego wracają z jednym oczkiem.

– Zabrakło nam tej przysłowiowej kropki nad i, bo sytuacji do zdobycia o jedną bramkę więcej od przeciwnika mieliśmy bardzo dużo – mówi drugi trener Chełmianki Marcin Zając, który w tym meczu zastępował Artura Bożyka, ukaranego czerwoną kartką za poprzedni mecz z Unią Tarnów.

Wisła Sandomierz – Chełmianka Chełm 2:2 (1:2)
Bramki: Abate 18, 56 z rzutu karnego – Bobrov 37, Knap 43
Chełmianka: Ciołek – Kulynych (70 Futa), Bobrov (59 Stępień), Piekarski, Szczodry, Marczuk (70 Myśliwiecki), Wójcik (58 Czułowski), Szwed, Nowak, Mroczek, Knap. Trener: Artur Bożyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski