Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież przerażona zachowaniem trenerów na obozie sportowym w Kraśniku

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum
Skandalem zakończyło się zgrupowanie kadry wojewódzkiej 13-letnich koszykarzy w Kraśniku. Pijanymi trenerami zajęła się policja, a chłopcami zaopiekowali się rodzice, którzy przyjechali w nocy zaniepokojeni sygnałami od synów.

W ostatni weekend marca, na trzydniową konsultację szkoleniową kadry wojewódzkiej młodzików do Kraśnika przyjechało 20 chłopców z klubów z Lublina, Kraśnika i Białej Podlaskiej. W piątkowe popołudnie młodych koszykarzy przywieźli na miejsce rodzice i po wypełnieniu formalności, zostawili ich pod opieką dwóch trenerów, koordynatora kadry Mariusza Wereski oraz asystenta Pawła Biskupa.

Pierwsze obawy chłopcy sygnalizowali rodzicom już po pierwszej nocy, ale jednocześnie uspokajali, że ich wizyta nie jest potrzebna. Nie wszyscy rodzice dali się przekonać i dwoje z nich postanowiło sprawdzić, co dzieje się na zgrupowaniu.

- W sobotę, około godziny 22, dwie mamy i dwóch ojców przyjechało do hotelu, w którym były dzieci - opowiada jedna z mam. - W całym hotelu było pogaszone światło, oprócz jednego pokoju, z którego docierała głośna muzyka. Rodzice bez problemu weszli na teren hotelu i w pierwszej kolejności zaopiekowali się chłopcami. Część drzwi była zamknięta od zewnątrz - dodaje.

Następnie skierowali się do pokoju trenerów, którzy długo nie reagowali na pukanie. Gdy w końcu otworzyli drzwi, rodzice natychmiast wyczuli od nich alkohol. Na miejsce wezwana została policja.

- Przed północą otrzymaliśmy zgłoszenie, że na terenie jednego z kraśnickich hoteli opiekunowie zgrupowania sportowego z udziałem nieletnich, mogą być pod wpływem alkoholu - informuje mł. asp. Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. - Funkcjonariusze na miejscu przebadali stan trzeźwości dwóch opiekunów. Badanie wykazało 0,28 mg/l u pierwszego i 0,11 mg/l u drugiego alkoholu w wydychanym powietrzu. Po zbadaniu ich na komendzie wartości te wyniosły odpowiednio 0,21 i 0,06 mg/l. Policja prowadzi dalsze czynności w tej sprawie - uzupełnia oficer prasowy.

Dzieci były przestraszone
Całą grupą dzieci tej nocy zaopiekowała się czwórka obecnych na miejscu rodziców. - Mówili, że dzieci były przerażone. Syn jednej bał się dzwonić, bo mogli usłyszeć trenerzy. Inny świecił latarką w okno, żeby mama znalazła jego pokój, ponieważ bał się mówić. Nasze dzieci już wcześniej jeździły na zgrupowania i obozy, ale pierwszy raz spotkały się z czymś takim - opowiada jedna z mam.

Następnego dnia chłopcy zostali zabrani do domów. Młodzi koszykarze skarżyli się zarówno na słabe treningi, jak również na sposób ich traktowania. Trenerzy mieli wymierzać im kary, na przykład za wychodzenie na korytarz, w postaci skakania „żabek”, stania pod ścianą przez kilka minut wykonując tzw. „krzesełko”, czy komentować w niewybredny sposób robienie przez nich pompek.

- W sobotę o godz. 21 panowie wyciągnęli chłopców, tak jak stali, z pokoi przed budynek. Niektórzy byli w piżamach, w krótkich rękawkach i kazali im na dworze, przy temperaturze nieco powyżej zera, robić „kaczuszki”. Chodziło, żeby się zmęczyli i wrócili do pokojów - słyszymy.

Dzieci oraz rodzice mają być przesłuchiwani przez policję. - Wydaje nam się jednak, że będą dążyli do umorzenia sprawy. Na szczęście w tym nieszczęście, że nikomu nic się nie stało - przyznaje mama jednego z chłopców.

Sprawą zajął się LZKosz
Obaj trenerzy po incydencie na zgrupowaniu nie kontaktowali się już z rodzicami. Ci natomiast spotkali się z zarządem Lubelskiego Związku Koszykówki, z prezesem Markiem Lembrychem oraz wiceprezesem Arkadiuszem Pelczarem. - Na początku było trochę krzyków i nerwów, ale emocje z nas zeszły i doszliśmy do konsensusu. Panowie z zarządu przeprosili za zaistniałą sytuację i przyznali, że jako trenerom i działaczom jest im wstyd - mówi mama.

Lubelski związek zdecydował o zawieszeniu Pawła Biskupa i Mariusza Wereskiego w prawach trenerów kadry wojewódzkiej, a następnie odwołał ich z pełnionych funkcji. Zarząd rozpoczął także procedurę zmierzającą do zawieszenia im licencji trenerskich.

- Odsyłam do oświadczenia, w którym zostały opisane wszystkie możliwe działania, jakie związek może podjąć. Pragnę wszystkich uspokoić, młodzież w tym roczniku nadal jest szkolona i liczymy na sukcesy sportowe młodych koszykarzy - mówi prezes, Marek Lembrych.

„W ocenie Zarządu LZKosz zaistniała sytuacja jest wysoce naganna, a postawa trenerów musi być jednoznacznie oceniona negatywnie. Dlatego w imieniu Zarządu LZKosz pragnę wszystkich uczestników kadry przeprosić za zaistniałą sytuację” - napisano w oświadczeniu zarządu.

Od 1 kwietnia trenerem koordynatorem kadry jest Paweł Wołosz, pracownik naukowy AWF Biała Podlaska.

- Poprosiliśmy o rozmowę z nowym trenerem i związek obiecał zorganizowanie takiego spotkania. Będziemy mogli uczestniczyć w zajęciach, żeby po prostu poznać trenera. Związek zaproponował także, żeby trener poza dwu, trzydniowymi zgrupowaniami kadry organizował mecze z innymi drużynami w Polsce, żeby chłopcy mogli rywalizować.

Młodzież została zaproszona na poniedziałkowy mecz koszykarzy Startu Lublin. Chłopcy usiądą w pierwszym rzędzie, a po meczu trener zabierze ich do szatni, gdzie będą mogli porozmawiać z zawodowcami i zobaczyć, jak zespół seniorów wygląda od zaplecza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski