Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mohamed Essam z Górnika Łęczna chce w rundzie wiosennej robić jak najwięcej salt. Tak świętuje gole

KK
fot. K. Kurzepa
Jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników Górnika Łęczna pod koniec pierwszej części obecnego sezonu był Mohamed Essam. Egipski skrzydłowy zaliczył w rundzie jesiennej łącznie 16 występów, w których zdobył jednego gola.

24-latek przyszedł do drużyny zielono-czarnych latem tego roku. Głównym pomysłodawcą ściągnięcia go do klubu z Łęcznej był ówczesny trener “Górników”, Rafał Wójcik, który w przeszłości prowadził Essama w Stali Stalowa Wola i Nadwiślanie Góra. Początki Egipcjanina w zespole nie były jednak łatwe, ponieważ na swoje premierowe trafienie musiał czekać aż do końca listopada.

- Pierwsze dwa, trzy miesiące były dla mnie bardzo trudne - mówi Essam. - W dwa dni przeniosłem się z egipskiej ekstraklasy do Górnika. Wszystko działo się szybko. Podczas moich poprzednich pobytów w Polsce, w każdym zespole w czasie jednej rundy strzelałem po kilka bramek i zaliczałem asysty. Teraz nie miałem zbyt dobrego okresu. U trenera Wójcika grałem jako napastnik, ale nie czuję się optymalnie na tej pozycji. Najlepiej odnajduje się jako skrzydłowy. Dlatego tak długo trzeba było czekać na mojego pierwszego gola. Musiałem walczyć o to, by się poprawić. Czuję, że moje występy są coraz lepsze. Ostatnie mecze były w moim wykonaniu niezłe, teraz czas na jeszcze lepszą grę - dodaje.

Łęczna to małe miasto. Jednak to dobrze, bo można się tu skoncentrować wyłącznie na futbolu

Forma Essama znacząco wzrosła odkąd trenerem Górnika został Franciszek Smuda, który przesunął Egipcjanina na skrzydło i dał nieco więcej swobody. - Teraz styl naszej gry wygląda inaczej i bardzo mnie to cieszy. Skupiamy się na tym, by wymieniać jak najwięcej krótkich podań, coś w rodzaju “tiki-taki”. Kiedy z kolei stracimy piłkę, naszym zadaniem jest jej jak najszybsze odzyskanie. To bardzo ważne dla naszego szkoleniowca. Udaje nam się realizować tę taktykę na boisku. Taki styl gry pasuje każdemu, kto chce grać w piłkę. Cały czas mamy grać do przodu, unikamy gry do tyłu. To bardzo dobre rozwiązanie. Naszym celem jest awans, więc gra z tyłu nas nie interesuje - podkreśla Egipcjanin, który bardzo ceni sobie pracę z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski. - To bardzo dobry trener. Ma ogromne doświadczenie, wie wiele o piłce nożnej. Jest szkoleniowcem preferującym grę ofensywną. Jestem szczęśliwy, że objął Górnika. To duża postać - zaznacza.

24-letni zawodnik porozumiewa się z kolegami z drużyny po angielsku, ale zna także sporo zwrotów po polsku. Jego aklimatyzacja w Łęcznej przebiegła bez zarzutów. - Drużyna jest na wysokim poziomie, atmosfera w szatni jest bardzo dobra. To grupa fajnych, pomocnych ludzi. Tu w Górniku jest najlepsza ekipa, w jakiej do tej pory byłem. A jeśli chodzi o Łęczną, to jest to małe miasto. Jednak to dobrze, bo można się tu skoncentrować wyłącznie na futbolu - przyznaje.

Essam mówi, że obecnie doskwiera mu niska temperatura i dlatego od razu po zakończeniu okresu roztrenowania poleci do Egiptu, gdzie termometry wskazują teraz 20 stopni celsjusza.

Natomiast w rundzie wiosennej planuje zdobyć jak najwięcej goli. Po każdym z nich zamierza robić swoją charakterystyczną "cieszynkę", którą jest efektowne salto. - Zawsze świętuję bramkę saltem - uśmiecha się piłkarz z północnej Afryki, który w trakcie minionej rundy spędził na boisku ogółem 874 minuty, 10 razy zaczynając grę w wyjściowej jedenastce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Mohamed Essam z Górnika Łęczna chce w rundzie wiosennej robić jak najwięcej salt. Tak świętuje gole - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski