Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Molestowanie w szpitalu przy al. Kraśnickiej: Wyrzucony z pracy ordynator chce wrócić na stanowisko

Piotr Nowak
Piotr Nowak
- Domagamy się uznania wypowiedzenia za bezskuteczne i przywrócenia do pracy - informuje mec. Stanisław Estreich, adwokat Antoniego W. Lekarz był ordynatorem gastroenterologii szpitala przy al. Kraśnickiej do lutego tego roku. To wtedy skargę na lekarza złożyła jedna z młodych lekarek.

Informację, o tym, że Antoni W. próbuje wrócić na stanowisko podała w piątek Gazeta Wyborcza. Ordynator został wyrzucony z pracy w lutym tego roku, gdy skargę złożyła jedna z lekarek. Kobieta twierdzi, że przełożony ją molestował. Na niewłaściwe zachowanie ordynatora poskarżyły się także trzy inne lekarki. Mężczyzna stracił pracę. Lekarki wyznały, że doktor obmacywał je, podszczypywał, głaskał, składał propozycje rozwoju zawodowego w zamian za usługi seksualne. Niektóre z uwag mogły się wydawać miłymi, ale przestraszone kobiety uznały je za przejaw molestowania.

Oburzenie jednej z kobiet wywołał komentarz jaki usłyszała w odpowiedzi na informację, że wychodzi za mąż. Ordynator miał na to odpowiedzieć, że należy mu się prawo pierwszej nocy. Antoni W. tłumaczył się, że żartował i mógł zostać źle zrozumiany. Mimo to dyrekcja placówki zareagowała natychmiast. Lekarz został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.

- Zaprzeczamy, że okoliczności będące podstawą zwolnienia zaistniały - mówi mec. Estreich. Sprawa o przywrócenie do pracy czeka na rozpatrzenie przez sądzie pracy.

- Nie mam zamiaru dążyć do ugody - zapewnia Gabriel Maj, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej w Lublinie.

Sprawą zajęła się Naczelna Izba Lekarska. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej sprawdzi czy w placówce nie naruszono Kodeksu Etyki Lekarskiej w artykułach dotyczących wzajemnego szacunku w środowisku lekarskim. Wcześniej swoje śledztwo zaczęła Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe.

Postępowanie toczy się w sprawie domniemanego molestowania, a nie przeciwko konkretnej osobie, więc Antoni W. nie ma postawionych zarzutów. Cztery pokrzywdzone kobiety zostały przesłuchane jeszcze w ubiegłym miesiącu. Jeśli sąd uzna, że lekarz jest winny, grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski