Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwa noworodków nadal bez wyjaśnienia

Witold Michalak
Andrzej K. wysłuchał całego wyroku ze spuszczoną głową, a później bez słowa wyszedł z sądu.
Andrzej K. wysłuchał całego wyroku ze spuszczoną głową, a później bez słowa wyszedł z sądu. Fot. Małgorzata Genca
Proces dotyczący makabrycznej serii zabójstw piątki noworodków staje się koszmarem prześladującym lubelską Temidę. Wczoraj Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wyrok w sprawie małżonków Andrzeja i Jolanty K. To oznacza, że pierwsza instancja po raz trzeci będzie musiała się zmierzyć z tą sprawą .

W lipcu tego roku Sąd Okręgowy skazał Jolantę K. za pięć morderstw na 25 lat więzienia. Jej mąż Andrzej został uniewinniony od zarzutów zmuszania kobiety do kolejnych zbrodni.

Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał, że to rozstrzygnięcie nie może zostać utrzymane w mocy. Co ciekawe, uchylił wyrok nie tylko w części dotyczącej Andrzeja K., ale także jego żony.

Ze względu na drażliwy charakter sprawy sąd tylko pobieżnie uzasadnił swoje rozstrzygnięcie. - Sąd Okręgowy dopuścił się uchybień procesowych, głównie podczas oceny wyjaśnień Jolanty K. - mówi sędzia Beata Siewielec, przewodnicząca składu orzekającego. Jej zdaniem, w pierwszej instancji zbyt pochopnie zdyskwalifikowano wyjaśnienia złożone przez oskarżoną.

Jolanta K. w czasie śledztwa przyznała się do morderstw. Wyjaśniała wielokrotnie, jednak jej relacje często różniły się od siebie. Raz mówiła, że zabiła tylko trójkę dzieci, kiedy indziej, że utopiła piątkę.

Odmiennie opisywała także rolę męża. Tylko na pewnym etapie śledztwa twierdziła, że traktował ją brutalnie i domagał się, aby więcej nie rodziła. Kobieta miała to polecenie zrozumieć jednoznacznie. Pomimo stałego pożycia Andrzej K. nie chciał mieć więcej dzieci.

Jolanta K. znalazła na to sposób. Współżyła z mężem, zachodziła w ciąże, rodziła dzieci w wannie i od razu je topiła.

W lecie Sąd Okręgowy nie uwierzył wyjaśnieniom Jolanty K. Uznał, że działała ona samodzielnie. To, że była w ciąży, sprawiało jej patologiczną przyjemność. Czuła się wtedy dobrze. Kiedy przychodził czas porodu - zabijała.

- Ten motyw nie może się ostać - stwierdziła sędzia Siewielec. Jej zdaniem, sąd pierwszej instancji wyrwał z kontekstu stwierdzenie kobiety, która mówiła, że w czasie ciąży była szczęśliwa.

Sąd Apelacyjny polecił jeszcze raz ocenić dowody obciążające Andrzeja K. Już teraz zasugerował, że jeśli doszłoby do skazania mężczyzny, wtedy będzie konieczne rozważenie winy samej kobiety i zastanowienie się, czy nie działała ona pod presją męża.

Obrońca Jolanty K. od początku sprawy przekonywał, że jego klientka dopuściła się nie zabójstwa, ale dzieciobójstwa spowodowanego przeżyciem związanym z przebiegiem porodu. Taki czyn jest znacznie łagodniej traktowany niż zabójstwo. Sąd Apelacyjny w Lublinie kategorycznie odrzucił taką możliwość.

Przypomnijmy, że do zabójstw dzieci małżonków K. dochodziło w latach dziewięćdziesiątych, kiedy oskarżeni mieszkali w Lublinie. Kobieta ukrywała zwłoki w zamrażarce. Później rodzina przeniosła się do Czerniejowa.

Jolanta K. zabrała zwłoki niemowląt do nowo wybudowanego domu. W lecie 2003 roku dzieci oskarżonych znalazły ich ciała w czasie sprzątania piwnicy. Były w beczce po kiszonej kapuście.


Te wyroki już uchylono

* marzec 2006 r. Sąd Okręgowy w Lublinie uniewinnia Andrzeja K. od zarzutów podżegania do zabójstw. Jego żona dostaje dożywocie. Dopiero w drugiej instancji okazuje się, że w chwili popełniania morderstw nie obowiązywała taka kara. Jolanta K. maksymalnie może zostać skazana na 25 lat więzienia.

* lipiec 2008 r. - drugi wyrok. Jolanta K. za pięć morderstw dostaje maksymalną karę, czyli 25 lat pozbawienia wolności. Jej mąż po raz drugi słyszy, że jest niewinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski