Ireneusz B. nie lubił matki swojej konkubiny. Kiedy poprosił ją o rękę córki został wyśmiany. Cecylia S. nie chciała też by córka odwiedzała ją w jego towarzystwie.
Między parą też nie układało się dobrze. Po jednej z kolejnych awantur, gdy konkubina wyrzuciła partnera z domu pojechał z centrum Lublina do jej matki na ul. Doświadczalną. Chciał powiedzieć jej, że źle wychowała córkę i nalegać by się więcej "nie czepiała".
Był 24 luty 2012 roku. Wieczór. 86-letnia Cecylia B. wpuściła mężczyznę do mieszkania dopiero wtedy, gdy powiedział, że przywiózł jej od córki warzywa. Już w przedpokoju wywiązała się awantura. Ireneusz B. zaczął bić kobietę pięściami i kopać. Gdy leżąc nie przestawała krzyczeć poszedł do kuchni po nóż. Zadał nim staruszce aż 9 ciosów.
Krzyki usłyszeli sąsiedzi i zawiadomili policję. Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania znaleźli nieprzytomną kobietę. Ireneusza B. znaleźli chowającego się za stołem.
- Przyszedłem zabić teściową, bo mnie wkur...ała - wyznał policjantom. Potem w sposób bardzo wulgarny cieszył się, że udało mu się zabić staruszkę.
We wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie skazał mężczyznę na ćwierć wieku więzienia. Na wolność może wyjść nie wcześniej niż za 20 lat.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?