Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo przy ul. Gęsiej [NOWE FAKTY]. Zginęła 41-letnia kobieta. Zwłoki odkryto we wtorek rano. Trwają poszukiwania sprawcy

Małgorzata Szlachetka
Małgorzata Genca
Zgłoszenie o zwłokach na ulicy Gęsiej policja dostała we wtorek około godziny 6 rano. Prokuratura Okręgowa Lublin-Południe prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa. Trwa poszukiwanie sprawcy.

- Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Niestety, lekarz stwierdził, że 41-letnia kobieta nie żyje. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie był to zgon z przyczyn naturalnych - podawała we wtorek rano Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Śledczy stwierdzili wstępnie rozległe obrażenia głowy spowodowane nieznanym narzędziem.

- W sprawie wypowie się biegły - zastrzegła Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Prokurator obecny na miejscu uznał, że do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie. Prowadzimy postępowanie w sprawie, w kierunku zabójstwa - dodała Kępka.

Sekcja zwłok miała odbyć się jeszcze we wtorek, ale nie ma jeszcze wstępnych wyników. Prokuratura podawała również, że już byli przesłuchiwani świadkowie. - Trwają czynności. Zabezpieczyliśmy ślady. Pod uwagę brane są różne hipotezy - zaznaczyła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Na miejscu zdarzenia taśmami policyjnymi został odgrodzony kawałek parkingu. Widać było, że brakuje fragmentu otaczającego parking ogrodzenia. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie morderca uciekając z miejsca zdarzenia staranował autem ogrodzenie parkingu.

Ewentualnym sprawcą może być mąż ofiary. Nie mieszkali razem. To również nieoficjalne informacje.

Z naszych ustaleń wynika, że 41-letnia kobieta została znaleziona przed blokiem, w którym mieszkała ze swoim partnerem. To jeden z nowych budynków, które w ostatnich latach wyrosły wzdłuż ul. Jana Pawła II. Znajduje się na ogrodzonym osiedlu, które wciąż się rozbudowuje, na każdym półpiętrze wózki i rowerki dla dzieci.

Sąsiedzi mówią, że zamordowana mieszkała w wynajmowanym lokalu. I że właśnie lokatorów mieszkań „pod wynajem” znali najmniej, bo ci często się zmieniali. Słyszymy też, że 41-latka nie mieszkała sama.

- To byli bardzo spokojni ludzie. Uprzejmi, mówili „dzień dobry”, przepuszczali w drzwiach. On i ona wychodzili przed klatkę, żeby zapalić papierosa - słyszymy od jednej z sąsiadek.

Osoby, z którymi rozmawialiśmy, podkreślały, że o tym, że stało się coś złego, zorientowały się dopiero po przyjeździe policji. - Policjant, który zadzwonił do naszych drzwi, pytał, czy nasze okna wychodzą na parking i czy coś słyszeliśmy - opowiada jedna z naszych rozmówczyń. I przyznaje, że jest zaszokowana tym, że w jej sąsiedztwie mogło dojść do morderstwa.

- To jest taka spokojna okolica, dlatego do tej pory nie bałam się puszczać dzieci same na dwór. Raz wyjeżdżając na wakacje zapomnieliśmy zamknąć samochód. Jak wróciliśmy po dwóch miesiącach, auto ciągle stało. Morderstwo? Jestem w szoku, że coś takiego się stało. To jest niewiarygodne. Jak się słyszy o takich tragediach, to nie dopuszcza się myśli, że coś takiego może się dziać w naszym domu - komentuje jedna z mieszkanek ulicy Gęsiej.

Morderstwo przy ul. Gęsiej w Lublinie. Zwłoki kobiety znalez...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski