- Zaproponowaliśmy LKJ, aby był podnajemcą tych gruntów. Porozumienie w tej sprawie obowiązywałoby do końca czerwca przyszłego roku - poinformował w piątek Zdzisław Hołysz, prezes MOSiR „Bystrzyca”.
MOSiR stawia warunek, że LKJ będzie regulował naliczony spółce przez ratusz czynsz dzierżawy. - Nie jest naszym zadaniem sponsorowanie LKJ. Miesięczna stawka czynszu to nieco ponad dwa tysiące złotych - wyliczał Hołysz.
LKJ twierdzi jednak, że nie stać go na takie opłaty. - To niewykonalne. Dwa tysiące to za dużo. Nie mamy takich pieniędzy - stwierdziła Monika Kozicka-Gradziuk, kierownik LKJ.
Oferta MOSiR jest zaskakująca. Spółka dostała w dzierżawę grunty od ratusza właśnie dlatego, że magistrat był niezadowolony ze sposobu użytkowania przez LKJ tych terenów.
- Nie zmieniamy naszego stanowiska. Zależy nam na rewitalizacji tego obszaru. Dlatego przekazaliśmy go MOSiR-owi, aby przygotował koncepcję i zdobył fundusze na ten cel, np. z programów unijnych - stwierdziła Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
LKJ przekonuje, że chce dalej funkcjonować przy ul. Ciepłej. - Ofertą MOSiR zajmie się zarząd. Wystąpimy też do ratusza o zawieszenie opłat czynszowych. W przeciwnym razie nie będziemy mogli przystać na warunki MOSiR - mówiła Kozicka-Gradziuk.
Ratusz nie zamierza jednak zrezygnować z wpływów z czynszu. - Chcemy pobierać opłaty - dodała Krzyżanowska.
MOSiR nie zdradza, czy ma „plan B” na wypadek fiaska porozumienia z LKJ. - Wierzymy, że się dogadamy - podkreślał Hołysz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?