Droga Męczenników Majdanka, Fabryczna, Grygowej, Muzyczna czy Tysiąclecia – to ulice gdzie w Lublinie są buspasy. Łącznie na terenie miasta mają długość pond 10 km. A za kilka tygodni będzie ich jeszcze więcej, bo pojawią się na Racławickich, Lipowej i Poniatowskiego.
Obecnie mogą korzystać z nich tylko autobusy i trolejbusy oraz taxi. Działacze Klubu Konfederacji chcą, aby Lublin otworzył te fragmenty jezdni również dla innych pojazdów. Chodzi o motocykle, auta o napędzie elektrycznym, a także oznakowane samochody Straży Miejskiej oraz oznakowane i nieoznakowane radiowozy policji.
– To sprawdza się w wielu miastach Polski i Europy. Korzyści to upłynnienie ruchu oraz poprawa bezpieczeństwa zarówno dla motocyklistów, jak i kierowców samochodów – argumentuje Bartłomiej Pejo z Konfederacji i jednocześnie prezes Świdnickiego Klubu Motocyklowego USARZ. I dodaje: – Widzimy same plusy takiego rozwiązania.
Pierwszym miastem w Polsce, które „wpuściło” motocykle na buspasy był Kraków (2014 r.). Obecnie takie rozwiązania obowiązują m.in. w Poznaniu, Gdańsku, Łodzi czy Bydgoszczy.
– To dobry projekt, sensownie przygotowany – popiera inicjatywę Stanisław Brzozowski, lubelski radny. I w interpelacji do prezydenta Lublina pyta dlaczego rozwiązanie przygotowane we wrześniu 2020 r. przez Wydział Zarządzania Ruchem i Mobilnością „utknęło” w Zarządzie Dróg i Mostów i nie jest realizowane.
Miasto mówi „tak” postulatom motocyklistów. – Przygotowano już projekt stałej organizacji ruchu, zakładający dopuszczenie dodatkowych użytkowników do poruszania się po wszystkich buspasach – przekonuje Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.
Kiedy wejdzie w życie? Nie wiadomo. Powód? Brak kasy na wprowadzenie takich rozwiązań.
– Koszt realizacji projektu oszacowano na około 70 tys. zł – wylicza Góźdź. I dodaje: – Nadal zakładamy jego realizację, patrząc jednak całościowo na zadania z zakresu infrastruktury drogowej, w pierwszej kolejności realizujemy zadania bardziej pilne. Z wdrożeniem projektu czekamy na zakończenie realizacji przebudowy Al. Racławickich.
– Brakuje 70 tysięcy złotych? To kuriozalne tłumaczenie, bo jednocześnie ratusz lekką ręką przekazuje 2 mln zł rocznie na finansowanie Galerii Labirynt, organizację parakulturalną, promującą paraerotyzm – wytyka Rafał Mekler z Klubu Konfederacji.
Rzeszów w „uwolnieniu” buspasów poszedł jeszcze dalej – funkcjonują one tylko w godzinach szczytu komunikacyjnego, czyli od 6.30 do 9.30 oraz od 14.30 do 17.30 w dni powszednie. Poza tymi godzinami mogą z nich korzystać wszystkie pojazdy. Podobne rozwiązanie dotyczy prawie połowy z istniejących (ok. 70 km) buspasów w Warszawie.
A Lublin? – Rozwiązanie nie zakłada dostępności buspasów w określonych godzinach – mówi Góźdź.
ZTM nie jest jednak przeciwny pomysłom z Rzeszowa czy Warszawy. – Buspasy dają gwarancję płynnego przejazdu i bezpieczeństwa, oczywiście taką przestrzeń można współdzielić. Nie widzimy zagrożenia dotyczącego przyjętych w innych miastach rozwiązań odnośnie buspasów. Funkcja minimalizacji czasu przejazdu będzie zachowana – ocenia Monika Fisz z ZTM Lublin.
- Lublinianie korzystają z otwartych ogródków restauracyjnych. Zobacz zdjęcia!
- Ogród Botaniczny zachwyca! Zobacz zdjęcia ze spaceru
- Rodzina amiszów o epidemii: „Ludzie marnują czas, marząc o jakichś mercedesach”
- Lubelski deptak znowu ożył. Ogródki w restauracjach otwarte
- Ciemne chmury w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia naszych Czytelników
- V Lubelska Wymiana Roślin na Zamojskiej. Chętnych nie brakowało! Zobacz zdjęcia
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?