Początek spotkania to przede wszystkim walka w środku pola. W drugiej minucie Maksymilian Cichocki był bliski sięgnięcia głową piłki zawieszonej nad polem karnym po wrzutce z prawej strony boiska. Ostatecznie jednak futbolówka przecięła pole karne i nikomu nie udało się skierować jej do bramki. Goście także zapuszczali się w okolice "szesnastki" Motoru. Na początku jednak eksperymentalnie zestawiony środek obrony w postaci duetu: Maksymilian Cichocki - Michał Bogacz, spisywał się bez zarzutu.
Lublinianie nie potrafili wedrzeć się w pole karne rywali. W 18. minucie Filip Wójcik zdecydował się zatem na strzał z dystansu. Mocno uderzona piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Chwile później kolejną okazję miał Cichocki, ale nieczysto trafił piłkę po dośrodkowaniu i do większego zagrożenia nie doszło. Jeszcze bliżej sukcesu chwilę po upływie pół godziny gry był Dominik Kunca. Słowak zamknął głową dobrą wrzutkę ze skrzydła autorstwa Piotra Ceglarza. Zrobił to jednak niedokładnie. W 35. minucie z kolei dwukrotnie w polu karnym zablokowany został Daniel Świderski.
Z każdą chwilą Motor miał coraz bardziej widoczną przewagę. W 39. minucie ze skraju pola karnego uderzał Filip Wójcik. Trafił jednak prosto w bramkarza z Polkowic. Dwie minuty później uderzając z podobnej sytuacji, był już zdecydowanie dalej od celu. Podobnie jak Tomasz Swędrowski po kolejnych 120. sekundach. Tym samym do przerwy utrzymał się bezbramkowy wynik.
Bezpośrednio po zmianie stron Motor ruszył do ataku. Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy z rzutu wolnego uderzył Swędrowski. Pomocnik zespołu z Lublina nieznacznie przestrzelił. Chwilę później piłkę nad poprzeczką posłał z kolei Ceglarz. W okolicach 58. minuty dwukrotnie okazję miał Świderski. Formacja obronna polkowiczan nie pozwoliła jednak rosłemu napastnikowi z Lublina na oddanie czystego strzału.
Najbliżej zdobycia bramki dla gości był chwilę przed upływem godziny gry Jarosław Ratajczak. Obrońca Górnika z ostrego kąta trafił światło bramki. Na posterunku był jednak broniący bramki Motoru Seweryn Kiełpin. Zdecydowanie częściej w natarciu byli gospodarze. Wciąż jednak nie udawało im się skierować piłki no siatki.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Piotr Ceglarz uderzył w polu karnym z woleja, lecz jego strzał został zablokowany. Sześć minut później po drugiej stronie boiska sporo zagrożenia przyniosły dwa kolejne uderzenia Daniela Radziemskiego. Za każdym razem jednak tor lotu piłki przecinali gęsto ustawieni we własnym polu karnym "Motorowcy" i w końcu piłka wylądowała w rękawicach bramkarza.
W 83. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego z lewej strony dobrym strzałem głową zamknął Michał Bogacz. Trafił jednak tylko w poprzeczkę. Swoje szanse mieli jeszcze Świderski i dwukrotnie Duda, ale żaden z nich nie zdołał przełamać strzeleckiej niemocy. Motor walczył do ostatniego gwizdka, lecz wynik bezbramkowy utrzymał się do końca spotkania.
Motor Lublin - Górnik Polkowice 0:0 (0:0)
Motor: Kiełpin - M. Król, Bogacz, Cichocki (57 Duda), Moskwik - Wójcik, Kumoch (79 Jagodziński), Swędrowski, Kunca (66 R. Król), Ceglarz - Świderski. Trener: Marek Saganowski
Górnik: Malec - Ratajczak (76 Opałacz), Kucharczyk, Żołądź, Kowalski-Haberek - Borkowski (76 Baranowski), Fryzowicz, Radziemski, Bancewicz (63 Szuszkiewicz), Karmelita (63 Wacławczyk) - Piątkowski. Trener: Janusz Niedźwiedź
Żółte kartki: Ratajczak, Kowalski-Haberek, Radziemski, Szuszkiewicz, Fryzowicz - Cichocki, R. Król
Sędziował: Albert Różycki (Łódź)
ZOBACZ TAKŻE:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?