Motor Lublin jedzie do Austrii! Znaleźli się sponsorzy

Przyjście Baniaka wlało we wszystkich nadzieję na lepszą przyszłość. Piłkarzom wrócił na usta uśmiech, z meczu na mecz poprawiają swoją grę, a w dodatku, co w historii Motoru jest ewenementem, zespół przez kilka dni będzie przebywał na zagranicznym zgrupowaniu. - Wyjazd jest możliwy dzięki władzom miasta na czele z prezydentem Adamem Wasilewskim i wiceprezydentem Włodzimierzem Wysockim. Duże wsparcie otrzymaliśmy także od prezesa E.Leclerc Lublindis, pana Salima Bendoukhane. Za transport dziękuję panu Januszowi Sternikowi - mówi Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru.

Do pracy wzięli się również działacze. Sukcesy są, jak chociażby to, że Motor bardzo wcześnie uzyskał przedłużenie licencji na grę w rundzie wiosennej, co nie zdarzało się w ostatnich latach, czy wykazanie przed Wydziałem Dyscypliny PZPN, że stopniowo regulowane są zaległości wobec piłkarskiej centrali i piłkarzy sprzed kilku lat. Ale pracy przed nowym zarządem Motoru wciąż jest sporo. - Wiemy o tym. Naszym celem jest powołanie S. A. Wczoraj spotkałem się z inwestorami, którzy chcą zainwestować w sport. W następnym tygodniu wspólnie z nimi chcemy spotkać się z władzami miasta - dodaje Szkutnik.

Tymczasem na Zygmuntowskich, rozpoczęto odśnieżanie boiska. Było to możliwe dzięki wiceprezesowi Motoru Waldemarowi Świdrowi. Są więc duże szanse, że Motor jednak zagra na inaugurację piłkarskiej wiosny, 7 marca, kiedy ma podjąć Sandecję Nowy Sącz.

Dzisiaj lublinianie mieli zmierzyć się w sparingu ze Startem Otwock. - Jednak zagramy w Łęcznej (godz. 17 - red.) z Lublinianką - mówi Marcin Wieczorek, kierownik Motoru. - Chciałbym przeprosić trenera Startu, Dariusza Dźwigałę, ale musieliśmy zmienić plany - mówi Baniak. - Będę sprawdzał kilku nowych piłkarzy, z czego 18 pojedzie na obóz - dodaje Baniak.

Szansę gry dostanie ponownie bramkarz Andrzej Olszewski. Po meczu zapadnie decyzja, czy on, czy Jakub Skrzypiec z ŁKS Łódź, dostanie angaż w Motorze. Na testy przyjadą m.in. 20-letni napastnik Polonii Warszawa Damian Jaroń, jego rówieśnik, pomocnik Śląska Wrocław Łukasz Tymiński i dwójka tajemniczych piłkarzy z Jagiellonii Białystok i Wisły Płock.