Mecz toczył się w ciężkich warunkach pogodowych przy cały czas padającym deszczu. Pierwsi groźnie zaatakowali goście, ale w dobrej sytuacji przestrzelił Mateusz Niechciał. W odpowiedzi spudłował Kamil Stachyra. W 33 min miejscowi wyszli na prowadzenie, a do siatki Limanovii trafił Tataj. W tej części gry wynik nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron żółto-biało-niebiescy szybko podwyższyli prowadzenie. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Damian Kądzior, a Piotr Karwan "główką" pokonał Waldemara Sotnickiego.
Wydawało się, że gospodarzom już nic złego się nie stanie, lecz w 70 min kontaktowe trafienie zaliczył Rafał Komorek. Ale od czego Motor ma Tatataja? Napastnik żółto-biało-niebieskich strzelił jeszcze dwa gole i w tym sezonie ma na swoim koncie już 17 bramek.
Motor Lublin – Limanovia 4:1 (1:0)
Bramki: Tataj 33, 74, 86, Karwan 53 – Komorek 70
Żółte kartki: Król, Falisiewicz, Lewiński – Skiba
Sędziował: Andrzej Chudy (Zabrze)
Motor: Frąckowiak – Falisiewicz, Komor, Karwan, Jaroń, Stachyra (79 Migalewski), Król, Koziara (72 Lewiński), Kądzior (87 Gąsiorowski), Wrzesiński (90 Zieliński), Tataj
Limanovia: Sotnicki – Niechciał, Kulewicz, Garzeł, Majcher (90 Chudecki), Pyciak (88 Byszewski), Czajka, Skiba, Serafin (75 Piwowarczyk), Pietras, Dziadzio (46 Komorek)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?