Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin przegrał w Katowicach. Zobacz zdjęcia

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
.
. Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
Piłkarze z Lublina po dwóch ostatnich dobrych wynikach na własnym boisku zaliczyli porażkę 1:2 w Katowicach. Podopieczni Mirosława Hajdy byli blisko remisu, ale stracili bramkę w ostatnich sekundach spotkania. Katowicka GieKSa z kolei zaliczyła szóste zwycięstwo z rzędu.

Mecz zaczął się spokojnie. Przed upływem ósmej minuty obie drużyny miały swoje szanse, ale żadnej z nich nie udało się zatrudnić bramkarza rywali. Gorąco zrobiło się w 9. minucie. Zakotłowało się w polu karnym Motoru i katowiczanie dwukrotnie uderzali na bramkę żółto-biało-niebieskich. Za każdym razem jednak strzały blokowali obrońcy z Lublina.

Niedługo przed upływem pierwszego kwadransa goście zaliczyli pierwszy strzał na bramkę GKS-u. Bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Piotr Ceglarz. Bartosz Mrozek poradził sobie z uderzeniem pomocnika Motoru, ale wybił piłkę przed siebie. Do dobitki ruszył Daniel Świderski, lecz ubiegł go defensor z Katowic. Podrażnieni tą sytuacją gospodarze zerwali się do ataku i przeprowadzili dwie niebezpieczne akcje w okolicach pola karnego gości. Żadnej z nich nie udało się jednak zakończyć strzałem.

W 20 minucie z dystansu swoich sił spróbował Marcin Urynowicz. Po strzale wicelidera drugoligowej klasyfikacji strzeleckiej piłka bezpiecznie minęła bramkę. Jeszcze lepszą sytuację pięć minut później miał Krystian Sanocki. Zawodnik wykończył głową dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Filipa Kozłowskiego. Broniący bramki piłkarzy z Lublina Sebastian Madejski nie dał się jednak zaskoczyć. Kozłowski miał dobrą szansę w 34. minucie po podaniu Dominika Kościelniaka, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Chwilę później po niebezpiecznym zagraniu z lewego skrzydła gości ponownie ocalił Madejski.

W pierwszej połowie GieKSa miała optyczną przewagę i lepsze okazje do otworzenia wyniku. Do szatni jednak obydwa zespoły zeszły przy bezbramkowym remisie. Obrona Motoru spisywała się bez zarzutu i potrafiła te niebezpieczne sytuacje zniwelować. Z każdą chwilą robiło się coraz bardziej niebezpiecznie. Rafał Grodzicki zszedł z boiska w 15. minucie ze względu na uraz. Na środku obrony zastąpił go Maksymilian Cichocki, który niedługo później "zarobił" żółtą kartkę. Wcześniej kartonik w tym samym kolorze zobaczył drugi ze środkowych obrońców - Ariel Wawszczyk.

Już cztery minuty po zmianie stron świetną okazję mieli katowiczanie. Dominik Kościelniak jednak przewrócił się w polu karnym, przyjmując płaskie podanie z lewego skrzydła i nie zdołał oddać strzału. Goście odpowiedzieli celnym uderzeniem z dystansu Tomasza Swędrowskiego. Bramkarz z Katowic był jednak na posterunku.

Motor w na początku drugiej połowy radził sobie lepiej niż pod koniec pierwszej części spotkania. Żółto-biało-niebiescy próbowali ataku pozycyjnego, ale nie przełożyło się to na poważne zagrożenie bramce rywali. Gospodarze mieli coraz mniej okazji. 20. minut po zmianie stron to jednak oni wyszli na prowadzenie. Po uderzeniu Pawła Moskwika piłka wylądowała w rękawicach Bartosza Mrozka. Ten zdecydował się dalekie podanie do Krystiana Sanockiego, który urwał się wciąż wysoko ustawionej linii defensywy Motoru i znalazł się w sytuacji sam na sam z Madejskim. Uderzył na bramkę, nie pomylił się i zdobył bramkę dającą katowiczanom prowadzenie.

Motor zintensyfikował ataki, ale brakowało klarownych sytuacji. 10. minut przed końcem regulaminowego czasu gry Filip Kozłowski miał szansę na podwojenie prowadzenia gospodarzy. Nie mając do kogo zagrać, zdecydował się na strzał ze skraju pola karnego, ale chybił. Trener Mirosław Hajdo postanowił przeprowadzić zmiany i wprowadził na boisko Sławomira Dudę, Szymona Raka i Krzysztofa Ropskiego. Jeden z nich zdobył wyrównującą bramkę w 81. minucie. Szymon Rak trącił głową piłkę po dośrodkowaniu ze skrzydła w wykonaniu Michała Króla. Już trzy minuty później celnym uderzeniem odpowiedział Grzegorz Rogala, lecz nie zaskoczył bramkarza Motoru.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, gospodarze zdobyli zwycięskiego gola. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry dobrym dośrodkowaniem popisał się Sanocki. Akcję celnym strzałem z kilku metrów zamknął Kozłowski. Żółto-biało-niebiescy nie miali już większych szans na uratowanie remisu.

GKS Katowice - Motor Lublin 2:1 (0:0)
Bramki: Sanocki 66, Kozłowski 90+3 - Rak 81

GKS: Mrozek - Wojciechowski, Jędrych, Kołodziejski (59 Janiszewski), Rogala - Gałecki, Kiebzak (68 Woźniak), Sanocki, Kościelniak, Urynowicz (83 Stefanowicz)- Kozłowski.
Trener: Rafał Górak

Motor: Motor: Madejski - M. Król, Grodzicki (15 Cichocki), Wawszczyk, Moskwik, Swędrowski, Kumoch (73 Rak), Wójcik (73 Duda), R. Król, Ceglarz, Świderski (79 Świderski).
Trener: Mirosław Hajdo

Żółte kartki: Jędrych, Kołodziejski, Gałecki - R. Król, Wawszczyk, Cichocki, Kumoch

Sędziował: Robert Marciniak (Kraków)

ZOBACZ TAKŻE:

Miasto da pieniądze piłkarzom Motoru Lublin. Ale w inny spos...

Motor Lublin pokonał krakowskiego Hutnika 3:0. Pojedynek ben...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski