Klub w dalszym ciągu nie ujawnia personaliów kandydatów. Wiemy, że dwóch z nich związanych jest z Lublinem, a jeden pochodzi z Warszawy. - Każda z tych osób ma coś wspólnego ze sportem, ale w innym zakresie. To poważne kandydatury - wyjawia Gilewicz.
Rozmowy dotyczyły nie tylko przyszłości Motoru, ale także bieżącej sytuacji klubu. - Te wizje są zgodne z tym czego oczekiwaliśmy od kandydatów. Wiadomo, że niedługo rusza w Lublinie budowa nowego stadionu, a na tym obiekcie mają być rozgrywane mecze ekstraklasy. Celem Motoru na najbliższe lata jest gra w jak najwyższej klasie rozgrywkowej - dodaje przewodniczący Rady Nadzorczej Motoru S.A.
Czy kandydaci na prezesa Motoru S.A. mają w zanadrzu kartą przetargową, w postaci sponsora klubu? - Nie oczekiwaliśmy tego od nich. Sponsor to zupełnie inna kwestia i wiemy, że nikt go nam nie da na talerzu. Od kandydatów oczekiwaliśmy kompetencji w zarządzaniu biznesem i organizowania działalności klubowej. Wymagania te zostały spełnione. Czeka nas trudny wybór, ponieważ każda z tych osób ma mocne argumenty, żeby zostać prezesem Motoru S.A. - zdradza Gilewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?