Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin - Stal Gorzów: "Po opadach deszczu był duży niepokój"

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
To już pewne. Po 30 latach żużlowcy Motoru po raz drugi w historii zdobędą medal Drużynowych Mistrzostw Polski. O ten najcenniejszy powalczą z Betard Spartą Wrocław, a pierwszy mecz finału już w najbliższą niedzielę przy Al. Zygmuntowskich. - Mówią, że faworytem jest Wrocław, a zazwyczaj lepiej jest atakować – stwierdził po półfinale Jarosław Hampel.

- Radość jest duża, ponieważ piszemy nową historię i z tyłu głowy mamy sukces sprzed 30 lat – mówił w rozmowie z nSport+ Jakub Kępa, prezes Motoru. Klub z Lublina powtórzył już co najmniej wyczyn z 1991 roku, gdy „Koziołki” wywalczyły srebrny medal DMP.

Motor z walki o mistrzostwo Polski wyeliminował gorzowską Stal, którą pokonał dwukrotnie. Przed rewanżem na własnym torze lublinianie byli w komfortowej sytuacji, bo mieli ośmiopunktową zaliczką z pierwszego spotkania. Ale przed meczem nad stadionem przeszła ulewa, która zmąciła spokój gospodarzy.

- Droga do finału była długa i trudna. Cieszymy się bardzo, bo kosztowało nas to dużo pracy – przyznał po półfinale na antenie nSport+ Jarosław Hampel. - Powiem jednak szczerze, że po opadach deszczu był duży niepokój. Ściana deszczu, która przeszła przed meczem, spowodowała, że do naszych boksów wkradła się duża nerwowość. Dyskutowaliśmy, co do przełożeń. Zastanawialiśmy się, czy coś zmieniamy, czy na mokrym torze potrzeba będzie więcej mocy – dodał żużlowiec Motoru.

Ta niepewność miała wpływ na postawę gospodarzy w pierwszej serii startów. Inauguracyjny wyścig Motor przegrał 1:5, w trzecim znów lepsi byli goście. - Zostaliśmy trochę zmyleni. Pierwsza seria pokazała, że nasze decyzje były błędne. Deszcz wcale nie spowodował, że tor stał się inny. Początek był bardzo nerwowy, ale później porozmawialiśmy wspólnie, ustaliliśmy pewne rzeczy dotyczące ustawień motocykli i od drugiej serii właściwie kontrolowaliśmy spotkanie – podkreślił Jarosław Hampel.

- Gratulacje dla Lublina. Przed rewanżem byli faworytem i jadą w wielkim finale. My byliśmy za słabi, żeby z nimi nawiązać walkę. Zdobyliśmy 43 punkty, więc trochę się postawiliśmy, ale to było za mało – przyznał Bartosz Zmarzlik.

Dwukrotny mistrz świata znowu pojechał bardzo dobre zawody, ale w Lublinie nie zdołał powtórzyć wyczynu ze swojego toru i nie zdobył kompletu punktów. Dwa razy pokonał go bowiem Mikkel Michelsen. - Przez całe zawody dobrze się czułem. Chyba lubię jeździć w Lublinie. Jest fajny, dynamiczny tor, który pozwala na szybką jazdę – przyznał Zmarzlik, o którym w ostatnich latach dużo mówiło się w kontekście przejścia do lubelskiej drużyny. W sezonie 2022 na pewno jednak nadal będzie jeździł w Gorzowie.

W finale przeciwnikiem Motoru będzie Betard Sparta Wrocław, która wyeliminowała obrońcę mistrzowskiego tytułu, Fogo Unię Leszno. Żużlowcy z Dolnego Śląska byli najlepszą drużyną rundy zasadniczej. - Mówią, że faworytem jest Wrocław, ale zazwyczaj lepiej jest atakować – stwierdził w rozmowie z nSport+ Jarosław Hampel.

- Przed finałem niczego nie można być pewnym. Każdy dzień jest inny, zmienia się pogoda, a zawodnicy, którzy mieli słaby początek sezonu, teraz łapią formę. Niech wygra piękny żużel – dodał Bartosz Zmarzlik, któremu pozostała walka z kolegami o brązowy medal z ekipą z Leszna.

Finałowa rywalizacja rozpocznie się już 19 września. Gospodarzem pierwszego meczu będą lublinianie. Rewanż tydzień później we Wrocławiu. - Być może rozpędzeni zwycięstwami na swoim torze (w tym sezonie Motor nie przegrał przy Al. Zygmuntowskich – red.) wygramy wysoko i wrocławianie będą presją popełniać błędy. Ale tych składowych, które muszą się zgrać jest tak wiele, że ciężko oceniać. Na pewno czeka nas ciekawy finał – dodał Hampel.

Radość z awansu do finału popsuł tylko groźny upadek Grigorija Łaguty, po którym Rosjanin został odwieziony do szpitala na badania. - Grisza jest twardym zawodnikiem. Wierze, że wyjdzie z tego i mam nadzieję, że za tydzień będzie jechał z nami o dobry wynik – powiedział Jakub Kępa.

Motor Lublin w finale PGE Ekstraligi! Niebiosa nie pomogły d...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski