Motor Lublin traci swojego najskuteczniejszego zawodnika. Michał Paluch zasili KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski

Michał Paluch w barwach lubelskiego klubu zagrał w 111 meczach ligowych, wpisując się na listę strzelców 36 razy. W zakończonym sezonie miał duży wpływ na wywalczenie awansu do II ligi. 26-letni napastnik strzelił 9 bramek. Żaden inny zawodnik nie zdobył w ubiegłej kampanii tylu goli dla lubelskiego klubu. Lepszy bilans strzelecki mieli Rafał Król i Krzysztof Ropski. Oni jednak jesienią strzelali bramki dla innych zespołów.

Wychowanek lubelskiego klubu w trakcie dotychczasowej kariery zaliczył występy w takich drużynach jak Górnik Łęczna, Wisła Puławy, Siarka Tarnobrzeg i Hetman Zamość. Najwięcej spotkań rozegrał jednak dla Motoru. Piłkarz nie kryje rozczarowania z zakończenia przygody z ekipą z Lublina. - Przyznam szczerze, że jest żal. Wydaje mi się, że dołożyłem swoją cegiełkę do wywalczenia awansu. Taka jest jednak wola trenera i trzeba to w jakimś stopniu uszanować - mówi były już zawodnik Motoru. - Nie było chęci kontynuowania współpracy ze strony klubu - dodaje Paluch.

Napastnik miał "na stole" oferty z innych klubów. Na przenosiny do KSZO namówił go Marcin Sasal, z którym współpracował już w Motorze Lublin. - Miałem sporo telefonów przez ostatni okres. Temat rozstania z Motorem ciągnie się od półtora tygodnia. Zadzwonił do mnie trener Sasal. Przekonała mnie jego wizja. Ma bardzo fajny pomysł na ten zespół - mówi Paluch. - Tegoroczne okienko jest specyficzne i ciężko liczyć na coś sensownego liczyć. Propozycja KSZO była bardzo konkretna i mi się spodobała - dodaje.

Napastnik ma nadzieję, że w przyszłości będzie miał szansę sprawdzenia się na drugoligowych boiskach. Zawodnik liczy na to, że tym razem uda mu się wywalczyć awans z nową drużyną. - KSZO chce w przyszłym sezonie walczyć o wyższe cele. Chcemy awansować. Dla mnie to jest fajna opcja. Mam nadzieję, że zostanę doceniony i po prostu będę grał. Tam też jest fajny stadion i kibice. Jest też o co grać. Chciałbym grać jak najwyżej. Nie udało się z Motorem, ale może się uda z innym klubem - kończy.