Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor poza burtą Pucharu Polski. Dominacja Rakowa na Arenie [ZDJĘCIA]

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Do półfinału awansowały: Raków Częstochowa, KKS 1925 Kalisz, Górnik Łęczna i Legia Warszawa
(Do półfinału awansowały: Raków Częstochowa, KKS 1925 Kalisz, Górnik Łęczna i Legia Warszawa Wojciech Szubartowski
W ćwierćfinale Pucharu Polski obrońca trofeum, Raków Częstochowa, pewnie pokonał Motor Lublin na jego terenie 3:0.

Raków urządził sobie trening strzelecki i zasłużenie wygrał. Mieliśmy może dwa, trzy momenty, gdzie przy dużej dozie szczęścia można było strzelić gola, ale trzeba oddać rywalom, że jak przystało na lidera Ekstraklasy i dwukrotnego zdobywcę Pucharu Polski, byli zespołem lepszym – mówi po meczu na antenie Polsatu Sport bramkarz Motoru, Łukasz Budziłek.

Spotkanie Motoru z Rakowem rozpoczęło się w dosyć cichej atmosferze. To zaskoczeniem nie było, bo lubelscy kibice w związku z wysokimi cenami biletów, zapowiadali w ostatnich dniach brak zorganizowanego dopingu na stadionie.

Zaskoczeniem mógł być natomiast brak w wyjściowej jedenastce gospodarzy sprowadzonego zimą napastnika, Kacpra Wełniaka. Zaczął natomiast młody Jakub Szuta.

Od początku do ataku ruszyli goście z Częstochowy. Pierwszą okazję Raków stworzył sobie już w 4. minucie. Ivi Lopez dośrodkował płasko w kierunku Sebastiana Musiolika. Skończyło się na rzucie różnym.

Kilkadziesiąt sekund później z dystansu niebezpiecznie uderzał Vladyslav Kochergin, ale pewnie interweniował Łukasz Budziłek.

Najgroźniej pod bramką Motoru było w 7. minucie, kiedy to z okolicy 11 metrów w poprzeczkę trafił Milan Rundić.

Goście nie rezygnowali, a Budziłek szybko mógł powiedzieć, że jest wystarczająco rozgrzany.

W międzyczasie błąd popełnił golkiper częstochowian, Kacper Trelowski, a bliski przejęcia futbolówki był Michał Król.

Pierwszy kwadrans bramek nie przyniósł, co przede wszystkim cieszyło Motor, który od tego czasu miał z tyłu chwilowo nieco więcej spokoju. Niezmiennie jednak to drużyna trenera Marka Papszuna dominowała.

Gol powinien paść w 28. minucie. Raków wyszedł w przewadze liczebnej z kontrą, lecz bramkę zamurował Budziłek. Goście zaczęli z narożnika, a w słupek przymierzył Patryk Kun.

Starania przyniosły efekty w 29. minucie. Uderzenie głową Ioannisa Papanicolaou odbił jeszcze Budziłek, ale przy poprawce Sebastiana Musiolika był już bezradny (0:1).

Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Dla gospodarzy był to najmniejszy wymiar kary. Lider Ekstraklasy oddal w pierwszej połowie 18 strzałów (6 w światło bramki), podczas gdy Motor 2 (żadnego celnego).

W przerwie trener Gonçalo Feio zdecydował się na jedną zmianę. Mającego na swoim koncie żółtą kartkę Piotra Kusińskiego zastąpił Mariusz Rybicki.

Zmieniła się też atmosfera na trybunach. W drugiej odsłonie było już nieco głośniej.

Tylu okazji co wcześniej nie oglądaliśmy. Raków grał spokojniej, a Motor nie był już tak stłamszony.

W 65. minucie uderzenia z narożnika pola karnego próbował Sebastian Rudol, jednak idealnie ustawiony był golkiper częstochowian, Trelowski.

Gdy się jednak goście wybrali pod bramkę Motoru, to byli bezlitośni. Szybki atak wykończył Mateusz Wdowiak (0:2). Wynik po sytuacyjnej okazji ustalił Fran Tudor (0:3).

Przyjezdni mogli zwyciężyć nawet bardziej okazale, ale skórę gospodarzy kilka razy ratował Budziłek. Szasnę na jedynego gola dla gospodarzy sam stworzył sobie natomiast Kacper Wełniak, jednak Trelowski również nie dał się zaskoczyć.

Jako drużyna oczekiwaliśmy od siebie więcej. Może za mało odwagi, za dużo bojaźliwości w naszych działaniach, ale to tylko lekcja na przyszłość – uważa Łukasz Budziłek.

Motor Lublin – Raków Częstochowa 0:3 (0:1)

Bramki: Musiolik 29, Wdowiak 68, Tudor 87

Motor: Budziłek – Szarek, Kusiński (46 Ceglarz), R. Król, Wójcik, Rudol, Szuta (58 Wełniak), Zbiciak, M. Król (68 Lis), Reiman (58 Gąsior), Ceglarz (69 Kosior). Trener: Gonçalo Feio

Raków: Treflowski – Petrasek, Rundić, Efstratios, Tudor, Musiolik (61 Gutkovskis), Lopez (71 Berggren), Kun, Nowak (61 Nowak), Kochergin (79 Cebula), Papanikolaou. Trener: Marek Papszun

Żółte kartki: Kusiński – Gutkovskis

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski