Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor wygrywa i jeszcze bardziej zbliża się do czołówki [ZDJĘCIA]

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wojciech Szubartowski
Piłkarze Motoru Lublin kontynuują znakomitą passę zwycięstw na boiskach eWinner 2. Ligi. Podopieczni trenera Marka Saganowskiego wygrali już siódmy mecz z rzędu (ósmy wliczając walkower z GKS Bełchatów). Tym razem żółto-biało-niebiescy pokonali u siebie Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:0.

Początek spotkania był dosyć wyrównany, ale zarazem monotonny. Brakowało sytuacji pod którąkolwiek bramką. Widać było, że drużyny wzajemnie się jeszcze badają. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. Pierwszą groźną sytuację żółto-biało-niebiescy stworzyli sobie w 10. minucie meczu. Z rzutu wolnego z lewej strony boiska, piłkę odchodzącą od bramki, dośrodkował Damian Sędzikowski. Ta spadła wprost na głowę Bartosza Zbiciaka, który z okolic piątego metra posłał jednak futbolówkę nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Artura Halucha.

Gospodarze od tego momentu atakowali już ze zdecydowanie większym animuszem. W 12. minucie w lewym narożniku pola karnego z piłką przedzierał się Jakub Kosecki. Skończyło się na aucie.

Chwilę później skrzydłowy Motoru uczestniczył w kolejnej akcji, tym razem trójkowej. „Kosa” w ładny sposób do spółki z Fidziukiewiczem rozmontował obronę rywali. Futbolówka powędrowała pod nogi Tomasza Kołbona, który jednak w nią nie trafił. Goście mogli mówić o sporym szczęściu.

Tego nie mieli już kilkadziesiąt sekund później. Jak mawia stare porzekadło: „Do trzech razy sztuka”. Tak też było w przypadku piłkarzy Motoru, którzy jeszcze w tej samej minucie wyszli na prowadzenie. Płaskie dośrodkowanie Adama Ryczkowskiego z prawej strony boiska na gola zamienił nie kto inny jak Kołbon, który tym samym szybko mógł wymazać z pamięci wcześniejszą niewykorzystaną okazję. W 13. minucie Motor prowadził 1:0.

Lublinianie dyktowali warunki jeszcze przed około kolejnych dziesięć minut. Niebezpiecznie pod bramką Halucha było po rzucie rożnym. W zamieszaniu w piłkę nie trafił jednak Mateusz Świeciński. Ten sam zawodnik w kolejnej minucie ładnie prostopadle zagrywał piłkę do Fidziukiewicza, ale napastnikowi miejscowych zabrakło jednak kilka centymetrów, aby ją opanować.

Pogoń do tego czasu w zasadzie nie istniała. Tak naprawdę pierwsze zagrożenie pod bramką Motoru stworzyła w 25. minucie. Choć zagrożenie to może zbyt duże słowo. Do dośrodkowania z wolnego Jakuba Kołaczka nie doszedł żaden z zawodników gości i z „piątki” rozpoczynał Sebastian Madejski.

Do końca pierwszej połowy to jednak goście prowadzili grę. Motor wyraźnie oddał inicjatywę, spokojnie czekając na swoje okazje. Tych jednak nie było. Sytuacji nie stworzyli także rywale. Co prawda przyjezdni mieli kilka rzutów rożnych, ale te w żaden sposób nie sprawiły one kłopotów miejscowym. Zespoły udały się do szatni przy wyniku 1:0.

Na drugą połowę drużynyy wyszły w tych samych składach personalnych. Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze. Podwyższyć prowadzenie mogli dwukrotnie, w obu przypadkach w 49. minucie. Po dośrodkowaniach z rzutów rożnych w wykonaniu Damiana Sędzikowskiego najpierw strzał Michała Fidziukiewicza obronił Artur Haluch, a w kolejnej sytuacji piłkę nad poprzeczkę posłał Bartosz Zbiciak.

W następnym fragmencie z dwóch stron brakowało okazji. Co prawda w 62. minucie ładną akcję przeprowadziła Pogoń, ale wykończenie Jeana Franco Sarmiento nie byłoby zbyt lekkie i niedokładne.

W szeregach Motoru doszło natomiast do pierwszych zmian. Damiana Sędzikowskiego i Michała Fidziukiewicza zastąpili Piotr Ceglarz i Maciej Firlej.

Szczególnie wejście tego drugiego ożywiło poczynania gospodarzy. W kolejnych minutach na murawie pojawili się też Paweł Moskwik, Rafał Król oraz debiutant – Dmitri Mandricenco. Najbardziej zapamiętać dał się Moskwik, który spotkanie mógł nawet zakończyć z hat-trickiem, a przynajmniej dwoma golami. Brakowało jednak skuteczności.

To mogło się zemścić w 89. minucie spotkania. Szarżę na prawym skrzydle Pogoni wykonał Damian Jaroń, który następnie płasko wstrzelił futbolówkę w pole karne Motoru. Wyglądało na to, że piłkę ręką zatrzymywał Zbiciak. Na szczęście lublinian arbiter nie zdecydował się jednak wskazać na wapno. Wynik nie uległ już zmianie.

Dzięki wygranej Motor zbliżył się do zajmującej 2. miejsce Chojniczanki na zaledwie cztery punkty, po tym jak ta tylko bezbramkowo zremisowała w Siedlcach z tamtejszą Pogonią.

Motor Lublin – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:0 (1:0)

Bramka: Kołbon 13

Motor: Madejski – Wójcik, Zbiciak, Cichocki, Rozmus, Ryczkowski (82 Mandricenco), Świeciński, Kołbon (72 Król), Sędzikowski (62 Ceglarz), Kosecki (72 Moskwik), Fidziukiewicz (62 Firlej). Trener: Marek Saganowski

Pogoń: Haluch – Zembrowski, Łoś, Gładysz, Sławek, Apolinarski (69 Sacharuk), Owczarek, Kołaczek, Pawłowski (69 Jaroń), Lisowski (83 Łukaszczyk), Sarmiento (84 Maślanka). Trener: Mateusz Dudek

Żółte kartki: Cichocki, Rozmus, Król – Apolinarski, Jaroń.

Sędziował: Paweł Kukla (Kraków). Widzów: 2807

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski