Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor zwycięstwem zakończył sezon 2018/19. Lublinianie w Zamościu pokonali Wiślan Jaśkowice

Marcin Puka
Marcin Puka
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Piłkarze Motoru Lublin zwycięstwem zakończyli nieudany sezon 2018/19. Nieudany, ponieważ m.in. nie awansowali do drugiej ligi. W sobotę, podopieczni Roberta Góralczyka (był to jego ostatni mecz w roli trenera zespołu z Koziego Grodu) pokonali w Zamościu Wiślan Jaśkowice 4:3. Tym samym żółto-biało-niebiescy zakończyli zmagania na trzecim miejscu w tabeli. Natomiast ekipa z Małopolski spadła do czwartej ligi.

Awans do drugiej ligi wywalczyła Stal Rzeszów, która w sobotę pokonała u siebie Podhale Nowy Targ 2:1.

– Zdobyliśmy trzy punkty, którymi zamknęliśmy w miarę udany sezon. Nasz bilans jest dobry, jednak nie zrealizowaliśmy celu – wyjawia Góralczyk. – Do dwóch pierwszych zespołów w tabeli straciliśmy sześc punktów, co pokazuje, że w tej grupie trzeciej ligi była mocna rywalizacja. Nie ma w nas satysfakcji, ale graliśmy do końca i to pokazuje, że nie wszystko było złe. Mecz z Wiślanami był szalony. Jeszcze nie zdarzyło nam się stracić trzech bramek w tak różnych sytuacjach. Ale chłopaki pokazali dużą determinację. Dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki, co cieszy. Dziękuję im za ten hart ducha i zaangażowanie do samego końca. Potwierdziliśmy, że Motor gra do końca, że jest sobą i ma silny charakter. Oby jak najwięcej tych wartości zostało na przyszłość – dodaje trener Motoru.

Kibice zgromadzeni na stadionie w Zamościu zobaczyli siedem goli, ale mogło ich być jeszcze więcej. Goście objęli prowadzenie w 25. minucie, kiedy to Adriana Olszewskiego pokonał Marcin Kołton. Odpowiedź Motoru, a w zasadzie Michała Palucha była natychmiastowa. Napastnik w krótkim odstępie czasu zdobył dwie bramki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po zmianie stron Wiślanie wyrównali, ale znów żółto-biało-niebiescy prowadzili po trafieniu Szymona Kamińskiego. Wyrównał Krzysztof Szewczyk, ale w już doliczonym czasie gry końcowy wynik meczu ustalił powracający po kontuzji, Konrad Nowak.

– To był mój pożegnalny mecz w roli trenera Motoru. Za porozumieniem stron rozwiązaliśmy umowę obowiązującą do końca czerwca 2019 roku. Od poniedziałku czekają mnie nowe wyzwania – wyjawia Góralczyk, który będzie dyrektorem sportowym GKS Katowice.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że były asystent Adama Nawałki w reprezentacji Polski nadal będzie pracował w ekipie ze stolicy Lubelszczyzny. Góralczyk uzależniał to od spełniania pewnych rozwiązań odnośnie funkcjonowania klubu, które przekazał Radzie Nadzorczej Motoru S.A. – Pojawiły się okoliczności, które pokazały, że nie jest to w pełni gotowe – dodaje trener.

Motor Lublin – Wiślanie Jaśkowice 4:3 (2:1)
Bramki: Paluch 26, 27, Sz. Kamiński 72, Nowak 90 – Kołton 25, Morawski 55, Szewczyk 79
Motor: Olszewski – Michota (81 Brzozowski), Cichocki, R. Majewski, Wołos, D. Kamiński, Gałecki, Sz. Kamiński, Bonin, Rak (63 Nowak), Paluch
Żółte kartki dla Motoru: Wołos, Cichocki
Sędziował: Tomasz Żołądek z Kielc

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski