Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motorowi Lublin pieniędzy nie zabraknie. Radni chętnie dofinansują spółkę

know
We wtorek o sytuacji Motoru Lublin dyskutowali członkowie komisji sportu
We wtorek o sytuacji Motoru Lublin dyskutowali członkowie komisji sportu Łukasz Kaczanowski
Zaskakujące zakończenie miała wtorkowa komisja sportu, na której przez blisko cztery godziny dyskutowano o sytuacji finansowo-organizacyjnej Motoru Lublin. Radni PiS i PO nie tylko zgodzili dokapitalizować spółkę kwotą 600 tys., o co na ostatniej sesji rady miasta zabiegał prezydent Krzysztof Żuk, ale nieco „na siłę” postanowili uszczęśliwić klub i już w tym roku całkowicie go oddłużyć.

Zadłużenie lubelskiego klubu wynosi ok. 1,2 miliona zł. Na tę kwotę składają się zobowiązania wobec ZUS i US (280 tys.), zaległe wynagrodzenia (105 tys.), niezapłacone kwoty za ochronę meczów (244 tys.), transport (30 tys.) oraz pożyczki (170 tys.) i zaległości wobec kontrahentów (170 tys.), a także wciąż nieuregulowana zapłata za licencję odkupioną w 2010 roku od Spartakusa Szarowola (120 tys.).

Prezes lubelskiego trzecioligowca, Waldemar Leszcz, zwrócił się do radnych z prośbą o dokapitalizowanie spółki sumą 600 tys., oddłużenie jej kwotą 1,2 miliona, a w 2017 roku o kolejne dokapitalizowanie na rundę wiosenną kwotą 1 miliona i przeznaczenie kolejnego miliona w przypadku awansu do 2. ligi.

Nie chcę publicznie mówić o budżecie, ponieważ to zawsze działa na szkodę klubu

- Kluby, które biją się o awans do drugiej ligi mają budżety powyżej trzech milionów – powiedział Leszcz. Prezes Motoru nie chciał jednak ujawnić budżetu, jakim sam dysponuje. – Nie chcę publicznie mówić o budżecie, ponieważ to zawsze działa na szkodę klubu. Natomiast wcale nie mamy najwyższego budżetu w lidze. Jeden klub ma większy, a dwa, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Garbarnia Kraków, mają porównywalne – stwierdził Leszcz.

Sternik Motoru przyznał, że powodem braku awansu w poprzednim sezonie był zbyt niski poziom sportowy. Dlatego wzmocnił drużynę, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów. O ile w poprzednim sezonie średnia pensja zawodników i trenerów wynosiła 2500 zł (brutto), to w obecnym wzrosła o 1300 zł. Jednocześnie średnie wynagrodzenie pracowników klubu wzrosło z 2500 do 3000 zł. Zatrudnienie w Motorze wynosi 6,5 etatu. Prezes zarabia „na rękę” 5 tysięcy.

- W tym sezonie założyłem wzrost kosztów, ale także planuję wzrost przychodów od sponsorów. Nie uda się natomiast zwiększyć przychodów ze sprzedaży biletów, ponieważ mieliśmy słaby początek sezonu i nie będzie meczu barażowego (baraż z Olimpią Elbląg na koniec sezonu 2015/16 obejrzało na Arenie 9 tysięcy kibiców – red.) – przyznał Leszcz.

Jest tylko Motor
Przed trzema tygodniami, podczas sesji rady miasta, radni PiS kwestionowali zasadność kolejnego dofinansowania spółki. Jedną z osób, która wytykała nieporadność zarządu Motoru był Zbigniew Ławniczak. We wtorek radny PiS wydawał się być najbardziej szczodrą osobą w komisji, a swoje wystąpienie rozpoczął od mocnego stwierdzenia:

Dla mnie nie ma żadnej drugiej drużyny. Jest tylko Motor

– Motor ma 66-letnią tradycję i to jest drużyna Lublina. Dla mnie nie ma żadnej drugiej drużyny. Jest tylko Motor – mówił, choć po chwili, wspominając o Arenie Lublin, wypowiadał się już w lidze mnogiej. – Wybudowano stadion miejski dla drużyn lubelskich, a nie ze Świdnika, Krasnegostawu, czy nie wiadomo skąd (Łęcznej radny nie wymienił, choć bez wątpienia była to aluzja do gry na Arenie zespołu Górnika – red.) – podkreślał Ławniczak.
Radny PiS trzy tygodnie temu na sesji negował osiągnięcia Motoru, ale już na komisji sportu domagał się wsparcia spółki z miejskiej kasy. – Dofinansowanie powinno być, tylko nie jakieś cykanie po 400, 600 tysięcy. Już w tym roku powinny wpłynąć pieniądze w wysokości 2 milionów 800 tysięcy. Trzeba oddłużyć klub i dać mu pieniądze na rundę wiosenną, żeby piłkarze poczuli się pewnie – uważał.

Zbigniew Ławniczak w swojej hojności chciał iść dalej i zaproponował „zbieranie” pieniędzy także dla juniorów, którzy graliby w Motorze. Na ten pomysł chłodną oceną zareagował sam prezes lubelskiego klubu. – W wieku juniora nikomu nie gwarantuję kontraktu. Juniorzy mają grać o jak najlepszy wynik w Centralnej Lidze Juniorów i walczyć o wejście do pierwszego składu. Jeśli im się uda, to przez pół roku dostają tylko premię, a dopiero potem otrzymują propozycję kontraktu – mówił Waldemar Leszcz.

Najwyraźniej jednak rozdawnicza postawa udzieliła się wszystkim członkom komisji sportu, którzy – ku zaskoczeniu prezesa Motoru i zastępcy prezydenta Lublina ds. sportu Krzysztofa Komorskiego – zapragnęli już w tym roku spłacić całe zadłużenie spółki. Wcześniej władze miasta deklarowały, że chcą to uczynić dopiero w 2017 roku.

W prześciganiu się radnych PiS i PO, kto da szybciej i więcej pieniędzy na Motor, padł nawet pomysł, aby klub oddłużyć jeszcze we wrześniu. Ostatecznie skończyło się propozycją o postawienie takiego wniosku na najbliższej sesji rady miasta.

- Autopoprawka powinna być w formie odrębnej uchwały, żebyśmy głosowali tylko za dofinansowaniem Motoru. Ponieważ zaraz przyjdzie MKS, koszykarze czy żużlowcy i będziemy wszystko głosować w jednym pakiecie – zastrzegał radny Ławniczak.

Zawsze będą dokładać
Miasto, od początku funkcjonowania spółki akcyjnej, przekazało Motorowi 7 milionów 50 tysięcy złotych. Za tę kwotę miasto posiada prawie 90 procent udziałów (reszta jest w posiadaniu kilkunastu osób, w tym Jacka Bąka i Jacka Krzynówka). Klub wspiera obecnie także 36 firm (na zasadzie usług lub przekazując pieniądze).

Taki klub, jak Motor, nigdy nie przestanie być deficytowy. Do sportu zawsze będziemy dokładać

Do końca roku Motor otrzyma od sponsorów 421 tys., a z własnej działalności zarobi kolejne 125 tys. Natomiast koszt funkcjonowania spółki w ostatnich miesiącach roku wyniesie milion złotych.

- Taki klub, jak Motor, nigdy nie przestanie być deficytowy. Do sportu zawsze będziemy dokładać – zauważył Michał Krawczyk, przewodniczący komisji budżetowo-ekonomicznej (było to wspólne posiedzenie obu komisji).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski