W pierwszej połowie meczu doskonale w bramce reprezentacji Polski spisywała się bramkarka MKS Selgros Lublin, Weronika Gawlik. Kilkukrotnie popisała się świetnymi obronami i była pewnym punktem drużyny. Dobre zawody rozegrała też druga z zawodniczek mistrzyń Polski, Agnieszka Kocela. Skrzydłowa rzuciła pięć bramek i miała 100 proc. skuteczność. Jeśli chodzi o trzecią reprezentantkę z Lublina, Iwona Niedźwiedź rzuciła jedną bramkę. Najskuteczniejsza w naszej drużynie była z kolei Karolina Kudłacz-Gloc - sześć razy pokonała szwedzką bramkarkę.
- Taki jest sport. Dzisiaj trochę więcej szczęścia miały Szwedki, my go miałyśmy trochę mniej. Gdybyśmy były bardziej skuteczne i wykorzystywały 100% sytuacje w drugiej połowie to to my byśmy cieszyły się dziś z dwóch punktów - powiedziała po porażce Iwona Niedźwiedź.
- Jesteśmy smutne, bo mecz przegrałyśmy, a gramy zawsze tylko o zwycięstwo. Jest niedosyt, ale turniej się nie kończy. Gramy dalej - dodała Kudłacz-Gloc.
- Na pewno cieszy to, że nasza gra wyglądała lepiej, ale nie możemy być szczęśliwe. Zwycięstwo, a przynajmniej remis, przebiegł nam przed nosem. Jest wiele myśli i pytań na które nie mam teraz odpowiedzi - przyznała Kinga Achruk.
- Daliśmy z siebie wszystko. W ostatnich minutach postawa bramkarek zadecydowała o wyniku. Byliśmy blisko Szwedek i możemy być z siebie dumni. Teraz idziemy dalej. Chcieliśmy wygrać to spotkanie. Nie udało się i jesteśmy z tego powodu rozczarowani - powiedział trener kadry Kim Rasmussen.
Następny mecz, we wtorek, Polki rozegrają z reprezentacją Chin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?