Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musimy nauczyć się żyć z inflacją, bo nie spadnie w ciągu kilku miesięcy [8.04.2022]

Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Dr Przemysław Kwiecień  – CFA. Główny Ekonomista XTB: - Wysoka inflacja w Polsce to efekt kombinacji kilku czynników - popytowych, podażowych i regulacyjnych. Wszystkie one zbiegły się niestety w tym samym czasie, co jest bardzo niekorzystne z punktu widzenia polityki pieniężnej, gdyż buduje oczekiwania inflacyjne, na które trzeba reagować wyższymi stopami procentowymi.
Dr Przemysław Kwiecień – CFA. Główny Ekonomista XTB: - Wysoka inflacja w Polsce to efekt kombinacji kilku czynników - popytowych, podażowych i regulacyjnych. Wszystkie one zbiegły się niestety w tym samym czasie, co jest bardzo niekorzystne z punktu widzenia polityki pieniężnej, gdyż buduje oczekiwania inflacyjne, na które trzeba reagować wyższymi stopami procentowymi. materiały prasowe XTB
Wysoka inflacja osłabia pozycję polskiej waluty na rynku. Gdyby nie wojna na Ukrainie byłaby szansa na zduszenie bardzo wysokiej inflacji już w tym roku. Teraz jednak to kwestia kwartałów, jeśli nie lat. Przy sprzyjających okolicznościach po wakacjach 2023 inflacje spadnie do poziomu 5-7 procent.

Rozmowa z dr. Przemysławem Kwietniem – CFA. Głównym Ekonomistą XTB

– Wysoka inflacja to kłopot nie tylko polskiej waluty, ale problem globalny – efekt dodruku pieniędzy przez banki centralne w ramach łagodzenia skutków pandemii COVID-19. Dlaczego jednak w Polsce inflacja jest wyższa niż w innych krajach UE czy USA?

– Wysoka inflacja w Polsce to efekt kombinacji kilku czynników - popytowych, podażowych i regulacyjnych. Wszystkie one zbiegły się niestety w tym samym czasie, co jest bardzo niekorzystne z punktu widzenia polityki pieniężnej, gdyż buduje oczekiwania inflacyjne, na które trzeba reagować wyższymi stopami procentowymi. Czynnik popytowy, to efekt silnego odbudowania popytu po pandemii i wynika to z kilku kwestii: polityka pieniężna (zerowe stopy, zwiększanie podaży pieniądza), polityka fiskalna (tarcze, zasiłki itp.), mocny rynek pracy, odłożony popyt w wyniku ograniczeń pandemicznych. Czynnik podażowy to niezależne od nas ceny surowców, czyli głównie ropa, ale nie tylko - także surowce rolne i przemysłowe. Czynnik podażowy także zakłócenia w łańcuchach dostaw, które zmniejszają podaż produktów gotowych, a jak wiadomo, przy ograniczonej podaży i wysokim popycie czynnikiem równoważącym rynek musi być rosnąca cena. Dalej są czynniki regulacyjne - tu wskazałbym głównie na kosmiczny wzrost cen uprawnień do emisji, który przełożył się na wzrost cen energii, mającej spory udział w koszyku inflacyjnym. Nie bez znaczenia są też koszty "sanitarne", przenoszone przy wysokim popycie na konsumenta.

– Czy rzeczywiście musimy być przygotowani na dwucyfrową inflacją przynajmniej do końca 2023 roku – tak można by sądzić po najnowszej projekcji inflacji NBP?

– To czy w ogóle i przez jak długo inflacja będzie dwucyfrowa zależeć będzie od tego, jak długo potrwa konflikt na Ukrainie i jak długo utrzymane będą sankcje na Rosję. To obecnie największy znak zapytania, gdyż ma to gigantyczny wpływ na ceny ropy, gazu, surowców przemysłowych oraz rolnych. Co do roku 2023 spodziewałbym się jednak spadku inflacji, być może w rejon 5-7 proc., gdyż czeka nas spowolnienie gospodarcze, a niższy popyt to niższy wzrost cen lub – w skrajnym przypadku – spadek ceny).

– Czy polski bank centralny ma inne narzędzia do hamowania inflacji niż podnoszenie stóp procentowych?

– Bank centralny ma szereg narzędzi, którymi może starać się oddziaływać na inflację, jednak podstawowym są stopy procentowe.

– Zakładając, że inflacja będzie dwucyfrowa, do jakiego poziomu Pana zdaniem RPP może finalnie podnieść stopy procentowe? Kiedy zakończy się seria podwyżek?

– Ponieważ RPP zaczęła podnosić stopy procentowe zbyt późno, dopuściła do znacznego wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Teraz te oczekiwania trzeba "dusić" płacąc wyższą cenę w postaci wpływu na wzrost gospodarczy. Stopy należy podnosić szybko, gdyż za kilka miesięcy możemy być już w spowolnieniu. Rynek oczekuje, że stopy wzrosną przynajmniej do poziomu 6% i na ten moment nie można wykluczyć, że to będzie konieczne.

– Jak wysoka inflacja wpływa na kondycję PLN względem innych walut? Dlaczego złoty najwięcej traci do USD i CHF? Publicystycznie mówi się, że Polska jest „państwem frontowym”, dlatego nasza waluta objęta jest wyższym ryzykiem niż euro czy brytyjski funt? To dlatego PLN traci więcej niż inne waluty gdy dochodzą złe wieści z Ukrainy?

– Notowania złotego obecnie wynikają przede wszystkim z wpływu sytuacji geopolitycznej. Polska znalazła się blisko terenu objętego wojną i to sprawia, że globalny kapitał woli omijać nasz region do czasu wyklarowania się sytuacji. Natomiast oczywiście dla inwestorów globalnych ważna jest też determinacja banku centralnego do sprowadzenia inflacji w okolice celu. To, czym grozi zaniechanie w tej kwestii mogliśmy w ostatnich latach obserwować na przykładzie Turcji. A – a

– Dziękuję za rozmowę.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Musimy nauczyć się żyć z inflacją, bo nie spadnie w ciągu kilku miesięcy [8.04.2022] - Strefa Biznesu

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski