Jarosław Hampel (żużlowiec Motoru Lublin):
Nowa rzeczywistość, w której rozgrywaliśmy mecz nie miała dla mnie wielkiego znaczenia. Stosujemy się po prostu do zasad i skupiamy na tym, żeby dobrze jechać. Każdy bieg analizujemy w parkingu i myślimy o następnym wyścigu.
To spotkanie w moim wykonaniu było średnie. Biegi, które ukończyłem na ostatnim miejscu, można powiedzieć, że pojechałem bez kontaktu. Były bardzo słabe. Okazuje się, że to była kwestia regulacji, dopasowania sprzętu. Jeszcze nie wszystko jest zgrane tak, jak powinno. Przed nami czas ciężkiej pracy przy sprzęcie, żeby to wszystko poukładać.
Zobacz strefę kibica nad Zalewem Zemborzyckim. Fani żużlowcó...
Brakowało mi prędkości, bo brakowało mocy. Źle odczytałem tor i ustawienia poszły nie w tę stronę, co należało. Później reakcja była już dobra, ale była za późno.
Starty mi wychodziły, nie było z nimi źle, ale na torze we Wrocławiu można się pościgać i trzeba mieć prędkość. Sam start sprawy nie załatwi, nie wygra się biegu tylko dobrym startem. Fajnie natomiast, że przez zimę i wiosnę zachowałem refleks i czucie motocykla. Muszę jednak jeszcze wiele poprawić, żeby szybciej odczytywać tor i dopasowywać motocykle. Wtedy będę szybciej jeździł, a jak jeździ się szybciej, to jest łatwiej.
ZOBACZ, JAK RELACJONOWALIŚMY MECZ BETARD SPARTY WROCŁAW Z MOTOREM LUBLIN
Gleb Czugunow (żużlowiec Betard Sparty Wrocław):
Nie jest to zaskakujący wynik, ponieważ dużo trenowaliśmy na tym torze i wiedzieliśmy, co założyć. Zrobiłem 12 punktów, ale liczę dziewięć, ponieważ to mój ostatni sezon juniorski i muszę pokazać się z dobrej strony w biegach z nie juniorami. Mnie ten wynik nie rozluźnia jednak, bo wszyscy trenowali tylko na swoich torach, a teraz będziemy mieli dwa wyjazdy. Skupiamy się na tych meczach i jedziemy dalej. Moim zdaniem mamy bardzo dobry sprzęt, więc łatwiej będzie nam się dopasować do innych torów.
Na stadionie brakowało atmosfery, ale raczej nie wpłynęło to na naszą jazdę. Wiedziałem, że to nie jest trening tylko zawody. Za bardzo nie odczułem więc różnicy, mimo że brakowało hałasu i atmosfery.
Dariusz Śledź (trener Betard Sparty Wrocław):
Dobrze zcazeliśmy. Dobre otwarcie daje nam wiatr w żagle. Ale wiemy też, że pewne rzeczy możemy jeszcze poprawić. Sezon się rozpoczął i przygotowujemy się do kolejnych spotkań. Wiedzieliśmy, że pierwsza kolejka będzie niewiadomą, bo nikt nie wiedział, jak wygląda na tle rywali. My też nie wiedzieliśmy, ale okazuje się, że nie jest źle. Nasze treningi były owocne i przyniosły efekty.
ZOBACZ TAKŻE
Izabela Deputat - zjawiskowa podprowadzająca Motoru Lublin. ...
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?