Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„My tworzymy Akcent, Akcent tworzy nas". Jak wyglądała walka z cenzurą literacką? 40-lecie czasopisma „Akcent”

Klaudia Olender
Klaudia Olender
Wszystko zaczęło się w 1980 r. To wtedy ukazały się pierwsze cztery numery, wówczas jako almanach. - Byliśmy młodzi, albo tuż po studiach albo jeszcze studentami ostatnich lat polonistyki, filozofii czy historii sztuki. Ówczesne władze PRL-owskie, robiły wszystko, żeby dwa lubelskie uniwersytety nie bardzo z sobą współdziałały. Bogusław Wróblewski postanowił przełamać tę barierę i połączył dwa środowiska – wspomina Waldemar Michalski, poeta, krytyk, eseista, redaktor, przez przyjaciół nazywany „człowiekiem – instytucją”, współzałożyciel i sekretarz zarządu Wschodniej Fundacji Kultury „Akcent”.

Na początku nie było łatwo, cenzura nie chciała zgodzić się na zarejestrowanie tytułu, trzeba było mieć też przydział papieru, a ten dostawało się w ministerstwie. Do Warszawy pojechał Bogusław Wróblewski, świeżo upieczony polonista. Gdy z jednego pokoju go odprawiano to uparcie wchodził do sąsiedniego, i tak w kółko, do aż skutku. Po kilku podejściach udało się. Akcent pełnoprawnie stał się kwartalnikiem, poświęconym literaturze, sztukom plastycznym i naukom humanistycznym, i w takiej formie istnieje do dziś. Bogusław Wróblewski, założyciel i redaktor naczelny Akcentu, miał wówczas 25 lat i być może nawet był wtedy najmłodszym kierownikiem tego typu czasopisma w Polsce. Dziś Akcent obchodzi swoje 40-lecie.

- Chcieliśmy być sobą, być słyszalni i zauważeni, kłaść na coś akcent - akcent na dobrą literaturę, na polskie piękne słowo – tłumaczy Michalski

Obecnie Akcent zajmuje trzecie piętro XVII-wiecznej kamienicy przy ul. Grodzkiej 3 – w samym sercu Starego Miasta. Na podłodze dywany, na ścianach prace najwybitniejszych twórców lubelskiej grafiki i oczywiście piętrzące się regały książek. Pierwsze numery pisma, były redagowane jeszcze na Orlej, w prywatnym mieszkaniu naczelnego, później biuro przeniosło się do dawnej siedziby Solidarności, budynku Wydawnictwa Lubelskiego przy ul. Okopowej.

- Zaprotegował mnie prof. Święch. Redakcja mieściła się wtedy w ogromnym, kilkupokojowym lokalu przy Okopowej. Gdy przyszłam pierwszy raz, powitało mnie trio cudownych mężczyzn – Zadura, Wróblewski i Cugow-Kwiatkowski. Od razu czułam, że to moje miejsce. Nawiązałam tam liczne przyjaźnie – oprócz trzech wymienionych – Alina Kochańczyk, Krzysztof Paczuski, Lech Lameński. Waldek Michalski. Wiele wspaniałych spotkań, sesji, wyjazdów. Poznałam też wielu interesujących ludzi, wspaniałych artystów jak Mrożek, Różewicz, Frajlich. I cudownych młodych ludzi, którzy doszli później, ale nadali pismu nowy styl i mają już na swoim koncie wielki dorobek artystyczny i naukowy – wspomina Ewa Dunaj, poetka, eseistka, krytyczka i badaczka literatury, która od 1987 r. stale współpracuje z Akcentem m.in. jako recenzentka i felietonistka. - Akcent to pismo o wyrazistym stylu, z lekkim odchyleniem akademickim. My tworzymy Akcent, Akcent tworzy nas – podkreśla.

Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu odbędzie si...

Od początku działalności Akcent realizuje trzy programy. Po pierwsze - prezentuje to, co we współczesnej literaturze polskiej jest najciekawsze, a więc poezję, prozę, esej, a także sztukę współczesną. Po drugie analizuje procesy kulturowe, które dotyczą pogranicza narodowości, a więc siłą rzeczy do akcentu spływają również teksty z zagranicy –np. z Ukrainy, Węgier, Białorusi, Litwy czy Niemiec. Hasło przewodnie trzeciego programu to „Twórcy za granicą - polskie rodowody, polskie znaki zapytania”, a więc wszystko, co dotyczy Polonii, twórczości Polaków, zarówno literatów jak i plastyków mieszkających w różnych częściach świata.

Akcent to także „dom najwybitniejszych śpiewających poetów” - Wysockiego, Brassensa, Brela, Okudżawy, czy tych lubelskich: Kondraka, Selima, Andrzejewskiego i Różyckiego. Czasopismo gościło na swych łamach m.in. Hannę Krall, Michała Głowińskiego, Ryszarda Kapuścińskiego, Tadeusza Konwickiego, Wiesława Myśliwskiego, Piotra Sommera, Andrzeja Sosnowskiego, Jerzego Święcha, Danutę Mostwin czy Stanisława Barańczaka. Oprócz wielkich nazwisk zawsze jest tu miejsce dla początkujących, trudno wskazać numer w którym nie było debiutu albo publikacji młodego autora.

- Pismo zostało utworzone przez ludzi młodych, energicznych, żywiołowych i ta cecha akcentu jest niezmienna do dziś. Kiedyś jeden z autorów przyszedł z ojcem do redakcji. Chłopak był jeszcze niepełnoletni, więc całe jego honorarium zostało przekazane na konto ojca. Ten młody chłopak to Maksymilian D. Czornyj, dziś prawnik i autor powieści kryminalnych w nakładzie setek tysięcy egzemplarzy – wspomina Jarosław Wach, sekretarz redakcji Akcent.

Takich debiutów było znacznie więcej, choćby Andrzej Niewiadomski, Eda Ostrowska, Piotr Szewc, Marcin Świetlicki czy Wacław Oszajca, dziś to znane postaci w literackim świecie. Większość lubelskich młodych talentów otarło się o Akcent poprzez publikację, wizyty czy udział w spotkaniach. - Akcent poznałem po przyjeździe na studia, było miejscem gdzie jako bardzo młodzi poeci mogliśmy opublikować swoją twórczość i do tego dostać za to honorarium. Dawało to znamiona profesjonalizmu oraz poczucie swoistej dumy zawodowej. Z Akcentem od lat jestem związany i co jakiś czas, dłuższy lub krótszy publikuję tam swoje wiersze. Ostatnio nawet zadebiutowałem jako prozaik. Bardzo cenię sobie atmosferę jaka panuje w biurze i oby trwała jak najdłużej, gdyż takie miejsca to historia, a jeśli ona to także kawał dobrej kultury – mówi Rafał Rutkowski, poeta i kierownik księgarni „Dosłowna”.

90 lat lubelskiej Jesziwy na wystawie „Jesziwa – serce żydow...

Od początku istnienia redakcji zmieniali się wydawcy - najpierw Lubelskie Wydawnictwo Prasowe, później RSW „Prasa”, Kadex-Edytor, Edytor Press i inne firmy, które opiekowały się Akcentem od strony edytorskiej. Od 1994 r. wydawcą Akcentu oficjalnie jest Wschodnia Fundacja Kultury „Akcent”. Fundacja zajmuje się również organizowaniem spotkań autorskich i wernisaży literackich, które nie ograniczają się tylko do Lublina, a odbywają się m.in. i w Zwierzyńcu, Szczebrzeszynie, Mięćmierzu, Włodawie czy nawet w Warszawie w Pałacu Łazienkowskim w ramach cyklu „Światło literatury”.
Jest też Biblioteka Akcentu, w ramach której powstało już kilkanaście pozycji książkowych i odrębna seria – „Biblioteka Siedemsetlecia”, prezentująca pozycje związane z jubileuszem 700. rocznicy nadania praw miejskich Lublinowi.

- W Akcencie funkcjonują na zasadzie symbiozy trzy pokolenia, ja reprezentuję to wiekowe, Bogusław średnie, a pani Kasia i pan Jarek najmłodsze – wymienia Michalski, po czym dodaje, że w redakcji pracuje 5-6 osób, często kosztem życia osobistego. - Proszę się nie dziwić, że nasze żony mówią: zebrało się grono hobbistów, które uprawia literaturę – śmieje się Michalski. - Akcent to wszystko, co jest najważniejsze w życiu człowieka. Bo dzięki słowu jesteśmy wspólnotą ludzi myślących.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski