Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Krańcowej sygnalizacja gotowa od trzech tygodni, ale światła działają dopiero od środy

Maria Krzos
Ul. Krańcowa. Światła na przejściu zostały wreszcie włączone
Ul. Krańcowa. Światła na przejściu zostały wreszcie włączone Jacek Babicz
Na przejściu dla pieszych na ul. Krańcowej, w pobliżu targu bronowickiego, doszło we wtorek wieczorem do potrącenia pieszego przez samochód. Mieszkańców zbulwersował fakt, że stało się to w miejscu, w którym od końca listopada stoi gotowa sygnalizacja świetlna. Niestety, przez blisko trzy tygodnie światła nie działały. Komisja z Zarządu Dróg i Mostów, która miała dopuścić sygnalizatory świetlne do użytku, zebrała się dopiero na drugi dzień po wypadku. Na szczęście tym razem urzędnicy działali szybko. W środę przed południem światła już działały.

- Do zdarzenia przy ul. Krańcowej doszło ok. godz. 17 we wtorek - informuje Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Kobieta kierująca toyotą potrąciła idącego przez przejście mężczyznę. Wiemy, że pieszy nie odniósł żadnych obrażeń. Po zbadaniu go przez lekarza został wypisany do domu. Dlatego w naszych statystykach zdarzenie to zostanie odnotowane jako kolizja. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że winę za zdarzenie ponosi kobieta kierująca toyotą - wyjaśnia rzecznik policji.

Fijołek potwierdza, że w chwili zdarzenia światła na przejściu dla pieszych przy ul. Krańcowej rzeczywiście nie działały. Włączone było tylko żółte światło pulsacyjne. - Ludzie byli zbulwersowani tym, co się stało - mówi Andrzej Szysz-ko, przewodniczący Społecznego Komitetu Mieszkańców Lublina - Dzielnicy Bronowice.- Wykonawca wywiązał się ze swojego zadania i w terminie zakończył prace. Tymczasem urzędnicy zwlekali z oddaniem sygnalizacji do użytku. Zadzwoniliśmy więc do Urzędu Miasta, tłumaczy Szyszko.

Komisja, która miała podjąć decyzję o oddaniu sygnalizacji do użytku, zebrała się wczoraj. - Pewnych procedur nie da się przyspieszyć - mówi Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza. - Przede wszystkim jednak musieliśmy mieć pewność, że sygnalizacja została wykonana poprawnie. Gdyby okazało się, że jakiś jej element został wykonany wadliwie, jej włączenie do systemu mogłoby spowodować zwarcie. Awaria objęłaby wtedy nie tylko to jedno przejście - tłumaczy Kieliszek.

Czy jednak cała procedura musiała trwać blisko trzy tygodnie? Kieliszek tłumaczy, że odbiór sygnalizacji i i tak został dokonany przed przewidzianym w przepisach terminem.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski