Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Lubelszczyźnie powstaje film o lotniku z czasów II wojny światowej

Małgorzata Szlachetka
Zdjęcia do filmu dokumentalnego o Góreckim trwały 2 dni, pokaże go TVP Historia
Zdjęcia do filmu dokumentalnego o Góreckim trwały 2 dni, pokaże go TVP Historia Benon Bujnowski
Samolot Zdzisława Góreckiego Rosjanie zestrzelili 17 września 1939 r.. Tak lotnik dowiedział się, że Polska walczy na dwa fronty. Właśnie powstaje o nim film dokumentalny dla TVP Historia.

Zdzisław Górecki 14 czerwca skończy 99 lat, ale o tym, co się działo w czasie wojny, pamięta doskonale. Cofnijmy się do września 1939 roku. Niemcy bombardują Polskę, a po wejściu Rosjan zapada strategiczna decyzja o ewakuacji rządu do Rumunii. Ciągle trwa walka.

- 17 września około godziny 17 leciałem spod Tarnopola. W powietrzu byliśmy zaledwie jakieś 20 minut, kiedy mechanik zaczął krzyczeć, że widzi nad nami jakieś obce samoloty. Kątem oka zobaczyłem gwiazdę na kadłubie. Chciałem uciec z linii strzału, bezskutecznie. Trafili nas w silnik, zaczęliśmy spadać - opowiada Kurierowi Zdzisław Górecki.

- Udało nam się wylądować na polu. Ja i jeden z mechaników wyskoczyliśmy z płonącego samolotu. Starszego szeregowego musieliśmy wynieść, był ranny - dodaje.

W ten sposób załoga samolotu dowiedziała się, że Polska, po niemieckiej agresji została zaatakowana z drugiej strony, przez Związek Radziecki.

- Kapral powiedział, że zostanie przy samolocie, nie wiem, co się z nim później stało. A ja wsiadłem do przejeżdżającej tamtędy bryczki, wsadziłem do niej rannego kolegę. Mijaliśmy biegnących w przeciwnym kierunku ludzi, mówili "nie idźcie dalej, tam są już Ruskie". Do rodziny w Kazimierzu Dolnym po pewnym czasie Zdzisław Górski dotarł na piechotę. - Tata w czasie wojny trochę pracował w kazimierskim kamieniołomie i mleczarni, ale przez większość czasu ukrywał się. Z ramienia Armii Krajowej przyjmował alianckie zrzuty broni i pieniędzy w naszej okolicy - opowiada Jolanta Nebe, córka lotnika.

Po wojnie Górecki został aresztowany przez NKWD i wywieziony do ZSRR. Wrócił w grudniu 1948 r. Rosjanie aresztowali Zdzisława Góreckiego, kiedy na Majdanku nawiązywał kontakty z lotnikami. Miejsce jest nieprzypadkowe, bo po lipcu 1944 roku na terenie byłego obozu koncentracyjnego stacjonowali żołnierze, także z Armii Czerwonej.

Teraz powstaje film dokumentalny o tej historii. - Samolot Zdzisława Góreckiego był jednym z pierwszych zestrzelonych we wrześniu przez Rosjan. Bohater ma niebanalny życiorys, ale też dobrą pamięć. Zdjęcia kręciliśmy m.in. w kazimierskich kamieniołomach i w muzeum na Majdanku, wszędzie pan Zdzisław dotrzymywał ekipie kroku - mówi reżyser Adam Kulik z TVP Lublin.

Film zostanie pokazany w TVP Historia, data emisji nie jest jeszcze znana.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski