Na Majdanku powstał Grób Dziecka Utraconego. To pierwsza taka inicjatywa w Lublinie

- Inicjatywa powstała z potrzeby serca - wyjaśnia Karolina Garbacz, koordynatorka wspólnoty Diakonia Życia. Nieformalna grupa rodziców, którzy stracili dziecko zawiązała się wiele lat temu. Od tego czasu przez grupę przewinęło się kilkaset ludzi. Patronatem wspólnotę objął Ruch Światło-Życie.

Po skontaktowaniu się z grupą rodzice otrzymują wsparcie psychologa i możliwość rozmowy z osobą, która doświadczyła podobnej straty. Nie mniej ważna jest pomoc przy organizacji pochówku dziecka i załatwienia formalności. Zdaniem Karoliny Garbacz, w Lublinie brakowało symbolicznego miejsca, w którym można by zapalić znicz w intencji dziecka.

- Szczególnie w listopadzie ten brak był szczególnie dojmujący. Rodzice chcieli mieć takie miejsce - wyjaśnia koordynatorka.

Za pieniądze ze zrzutki wykupiono kwaterę na cmentarzu na Majdanku i postawiono krzyż. W planach jest wymurowanie miejsca pod ziemią i budowa pomnika. Podobne miejsca symbolicznego pochówku znajdują się m.in. w Chełmie i Kazimierzu Dolnym.

- Grób Dziecka Utraconego pełni funkcję terapeutyczną dla tych, którzy nie byli w stanie pochować własnych dzieci - wyjaśnia ks. Jerzy Krawczyk, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie. Opieką duszpasterską obejmuje pary po śmierci dziecka.

- Co czują rodzice, którzy przychodzą do księdza? - pytamy.

- Niezależnie od etapu rozwoju płodowego to rodzice, którzy przeżywają żałobę. Ból jest o tyle większy, że śmierć dotknęła małego dziecka. Rodzice mają tego świadomość. Nie mówią o utracie płodu, embriona, tylko o śmierci dziecka - przyznaje ks. Jerzy Krawczyk.

Większość rodziców, którzy przychodzą na spotkania zdążyła nawiązać więź emocjonalną z maluszkiem. Mimo, że na wczesnym etapie rozwoju lekarze nie zawsze są w stanie rozpoznać jego płeć nadają mu imię, takie jak czują.

- To pokazuje, że dla nich to nie zlepek komórek tylko dziecko, które utracili – dodaje duszpasterz.

Rodzice potrzebują empatii ze strony bliskich i kapłana. Niestety, często noszą w sobie żal do służby medycznej.

- W nazewnictwie medycznym to co ich spotkało nazywane jest „poronieniem” lub „obumarciem płodu”. Dla nich to śmierć dziecka. Skarżą się, że personel medyczny nie zawsze rozumie ich stratę. Na szczęście to się zmienia, empatii jest coraz więcej - wyjaśnia ks. Jerzy Krawczyk.

Pogrzeby dzieci, które zmarły przed chrztem wyglądają inaczej niż wszystkie. Zamiast szat liturgicznych w kolorze fioletowym kapłani przywdziewają się w biel. To symbolizuje czystość i niewinność maluszka.

- Trudno modlić się za dziecko, które nie popełniło żadnego grzechu. Poza grzechem pierworodnym, którym obarczony jest każdy człowiek. Dlatego celebrując pogrzeb dziecka nieochrzczonego modlimy się o pociechę dla rodziców i bliskich. Wierzymy, że dziecko, które zmarło w łonie matki jest złączone z Bogiem. To daje rodzicom nadzieję, że będą mogli się z nim spotkać po śmierci – mówi duszpasterz.

Modlitwa
Msza święta w intencji rodziców dzieci utraconych organizowana jest w kościele bł. Piotra Jerzego Frassatiego na LSM. Nabożeństwo rozpoczyna się w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 14. Transmisję online można oglądać za pośrednictwem Facebooka.