Problem jest dobrze znany w Lublinie i regionie. Pod budowę S17 przejęto kilka tysięcy nieruchomości. "Siedemnastka" była realizowana zgodnie z tzw. specustawą. Zezwolenie wojewody na budowę inwestycji oznaczało więc przejście nieruchomości na własność skarbu państwa. Właścicielom należało się odszkodowanie, ale przyznawane w odrębnym postępowaniu. Wysokość ustalał wojewoda na podstawie wyceny rzeczoznawców.
Wywłaszczeni ludzie miesiącami nie mogli się doczekać wycen działek i domów oraz pieniędzy. W opublikowanych w środę wynikach kontroli NIK nie ma wątpliwości: wojewodowie pozyskując nieruchomości pod inwestycje, naruszali prawa obywateli. Bo chociaż, zgodnie z ustawą, na wydanie decyzji o odszkodowaniu urzędnicy mają 30 dni, od czasu kiedy zezwolenie na budowę stanie się ostateczne, rzadko mieścili się w tym terminie. Kontrolerzy wyliczają, że na 40 przebadanych w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim spraw, tylko w pięciu decyzję wydano w ustawowym terminie. - Wielomiesięczne przekroczenia nie były wyłącznie następstwem dużej liczby prowadzonych spraw (...) W znacznej mierze wynikały ze zwłoki w podejmowaniu postępowań odszkodowawczych i nieuzasadnionych przerwach w nich - ocenia NIK.
Izba podkreśla też, że wojewodowie nie musieli czekać z uruchomieniem procedury odszkodowawczej do czasu, kiedy zezwolenie na budowę stawało się ostateczne. A tak było m.in. w Lublinie.
Marcin Bielesz, rzecznik prasowy LUW zapewnia, że podczas kolejnych postępowań odszkodowawczych problemów nie będzie: - Przyjęto nowe procedury, w razie potrzeby do zadań związanych z odszkodowaniami będą np. kierowani pracownicy z innych komórek organizacyjnych.
Co ciekawe, mimo że S17 jest już prawie gotowa, nadal nie wszyscy byli właściciele nieruchomości dostali pieniądze. Jeden z nich (chce pozostać anonimowy) odwołał się do ministerstwa infrastruktury od wysokości odszkodowania. Resort podzielił jego wątpliwości, ale od półtora roku mężczyzna nie może się doczekać na nową decyzję wojewody w tej sprawie.
- Jest 18 niezakończonych spraw, w większości dotyczą one jednak przypadków, w których stany prawne nieruchomości były nieuregulowane - wyjaśnia Marcin Bielesz.
NIK skrytykowała też GDDKiA: za zbyt długie rozstrzyganie o uwzględnieniu lub odrzuceniu roszczeń dotyczących wykupu tzw. resztówek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?