Na przystanek Lublin Zachodni ścieżką przez lasek. Chodnik miał być, ale nie ruszyła jego budowa. Dlaczego?

- Dojść chodnikiem nie można, bo chodnika nie ma; dojechać autobusem nie można, bo komunikacja miejska nie kursuje do przystanku PKP Lublin Zachodni. Pytam: po co taki przystanek jak nie można do niego dotrzeć? – oburza się nasz Czytelnik.

Przystanek Lublin Zachodni to nowe „dziecko” kolei. Powstał w ramach trwającej jeszcze wielkiej modernizacji linii kolejowej numer 7 łączącej Lublin z Warszawą. W grudniu 2019 r. zaczęły na nim się zatrzymywać składy osobowe, ale dopiero od połowy marca tego roku stają tam też pociągi dalekobieżne.

Problem w tym, że przystanek pojawił się w szczerym polu, a raczej w lesie. Kolej zagospodarowała tylko najbliższe otoczenie nowego przystanku.

- Infrastruktura zrealizowana przez kolej obejmuje niewielki odcinek wyłącznie przy istniejącym peronie – przypomina mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublin.

O to kto ma wybudować dojazd do przystanku przez lata trwały przepychanki między PKP a ratuszem. Ostatecznie inwestycja spadła na barki miasta. Ratusz jednak już wiosną tego roku poinformował, że nie ma kasy na budowę przedłużenia ul. Węglinek.

Miasto obiecało jednak szybką budowę chodnika łączącego przystanek z ul. Szafirową. Chodnik miał mieć ok. 150 metrów długości i dwa metry szerokości. Budowa trotuaru miała pochłonąć 198 tys. zł. Ratusz rozstrzygnął przetarg – na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych – pod koniec sierpnia. Chodnik miał być gotowy do 4 grudnia. Ale ciągle go nie ma. Nie ruszyły nawet prace przy jego budowie.

- Znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana niż sam zakres robót drogowych jest procedura związana z ustaleniem dokumentacji projektowej, a przede wszystkim pozyskaniem niezbędnych zgód, decyzji administracyjnych w tym zakresie – tłumaczy Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

Pierwszą trudnością jest to, że inwestycja powstanie w … sąsiedztwie działki kolejowej. - Konieczne jest w pierwszej kolejności uzyskanie odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych związanych z lokalizacją inwestycji właśnie w takiej okolicy. Dopiero po uzyskaniu tej decyzji będziemy mogli składać wniosek o pozwolenie na budowę. Dodatkowo, na terenie planowanych robót drogowych rosną tzw. samosiejki. Ich usunięcie wymaga uzyskania stosownego pozwolenia od Marszałka Województwa Lubelskiego. Powyższe decyzje są niezbędne do rozpoczęcia inwestycji w terenie – precyzje Góźdź.

Efekt? Ratusz wydłużył termin realizacji inwestycji. - Umowa z wykonawcą na zaprojektowanie i wykonanie dojścia do przystanku PKP Lublin Zachodni została aneksowana na ten moment do końca roku – informuje Góźdź.

Czy to ostateczny termin? Raczej nie. Ze względów formalnych - nieuchwalony jeszcze budżet na 2021 r. – ratusz nie mógł wpisać późniejszej daty.