Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ratunek Tomasz Celej. AZS AWF Kat. - Olimp-Start L. 66:69

Tomasz Biaduń
Tomasz Celej był w sobotę nie do zatrzymania dla katowickich zawodników. Zdobył 31 pkt
Tomasz Celej był w sobotę nie do zatrzymania dla katowickich zawodników. Zdobył 31 pkt Rafał Kurianowicz
Olimp-Start Lublin przyzwyczaił ostatnio swoich kibiców do dobrej postawy przeciw mocnym ekipom, ale też niestety kiepskiej w potyczkach ze słabeuszami.

Na szczęście mimo gorszej gry, lublinianie i tak potrafią wygrywać te spotkania. Tak też było w Katowicach, gdzie Olimp-Start minimalnie zwyciężył 69:66 z ostatnim w tabeli AZS AWF. Bezapelacyjnym bohaterem meczu był Tomasz Celej. Lider naszej ekipy zdobył aż 31 pkt., trafiając sześć trójek. Skrzydłowy trafiał celnie w najważniejszych momentach spotkania.

Na początku meczu, gdy gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 9:2, Celej rzucił dziesięć oczek, dzięki czemu Start szybko wrócił do gry. W trzeciej kwarcie natomiast, gdy AZS AWF odskoczył na ciut większą przewagę czterech oczek (zważywszy na to, że w starciu niemal cały czas był remis, wspomniane cztery punkty były naprawdę niezłą zaliczką), Celej szybko rzucił dwie trójki.

Katowiczanie mieli szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w ostatniej akcji. Na nieco ponad dwie sekundy przed końcem przegrywali jednym punktem, ale wtedy na żelazną defensywę Startu natknął się Tomasz Koczwara, popełniając opłakany w skutkach błąd kroków.

- Najważniejsze, że jest zwycięstwo (już szóste z rzędu - red.). Nie zawsze gra wygląda tak, jak byśmy tego chcieli. Tym razem nam szło jak po grudzie i wydaje mi się, że triumf w Katowicach był najciężej wypracowaną wygraną w tym sezonie. Tomek Celej miał wielki wkład w nią, ale pochwalić trzeba cały zespół - ocenia Dominik Derwisz, trener Olimpu--Start.

- W pierwszej rundzie naprzegrywaliśmy trochę meczów małymi różnicami. W rewanżach to odrabiamy - dodaje.

Teraz Start czeka kolejny środowy mecz (godz. 18.30, hala MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4). Przeciwnik, z którym przyjdzie się lublinianom zmierzyć, jest z najwyższej ligowej półki.

- Spójnia Stargard Szczeciński to rywal, jak każdy inny. Nie stawiałbym tego meczu przed szereg. Każde spotkanie jest takim samym wyzwaniem. Ale fakt faktem mamy tylko dwa punkty straty do Spójni, więc jest o co grać - kończy Derwisz.

AZS AWF Katowice - Olimp-Start Lublin 66:69 (17:16, 21:24, 15:15, 13:14). Widzów: 200. Sędziowali: Marek Żmuda z Leszna, Damian Kuziora ze Stalowej Woli i Marek Czernek z Krakowa

AZS AWF: Milewski 18 (2x3), Gembus 18, Koczwara 13 (3x3), Wójcik 8, Zając 6, Leszczyński 3 (1x3), Dziemba, Wójciak, Wosz. Trener: Mirosław Stawowski.
Olimp-Start: Celej 31 (6x3), Kwiatkowski 9, Król 7, Kowalski 7 (1x3), Prostak 5 (1x3), Myśliwiec 4, Prażmo 4. Bidyński 2, Jagoda. Trenerzy: Dominik Derwisz i Arkadiusz Pelczar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski