Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na terenie byłej kopalni piasku we Włodawie nie będzie składowiska odpadów

Karolina Ryniak
materiały nadesłane
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie zezwalającą na składowanie odpadów kopalnianych w wyrobisku po byłej kopalni piasku we Włodawie.

- Dzięki naszym działaniom oraz mieszkańców miasta firma Trans-Maj nie będzie mogła w byłej kopalni piasku składować łupku. W skardze skierowanej do WSA w Lublinie podnosiliśmy kwestie wysokiej wartości przyrodniczej wyrobiska, ryzyka dla bezpieczeństwa wód podziemnych oraz uciążliwości transportu odpadów dla szeregu miejscowości i jezior - mówi Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka.

O sprawie pisaliśmy pod koniec lutego, kiedy to na teren dawnej kopalni piasku we Włodawie wjechały spychacze i koparki.

Właściciel terenu zasypał mokradła i zbiornik wodny, na którym występowały chronione gatunki roślin i zwierząt.

Zgodę na rekultywację terenu wydało wtedy Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Chełmie. Właściciel terenu rozpoczął prace w byłej kopani, mimo że decyzja nie była jeszcze prawomocna.

Kopalnia a chronione gatunki

- To miejsce było schronieniem dla ptaków objętych ścisłą ochroną prawną. Wśród nich były takie gatunki, jak błotniak stawowy, trzciniak, trzcinniczek, gąsiorek, dzwoniec. Oprócz ptaków stwierdzono tam występowanie chronionych ssaków, gadów i płazów. Ich siedliska zostały zasypane ziemią przez spychacze - ubolewa Gorczyca.

- Korzystny wyrok sądu niestety nie zmienia faktu, że kilkumiesięczne działania zarządcy tego gruntu doprowadziły do zniszczenia siedliska chronionych zwierząt - dodaje prezes TdNiC.

Możliwość odwołania się od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie ma jedynie Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Chełmie, które wydało zgodę na rekultywację terenu z użyciem odpadów górniczych.

Jeśli chełmskie kolegium to zrobi, sprawa trafi wówczas do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

- Nie otrzymaliśmy jeszcze decyzji od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Powinna ona zostać dostarczona w ciągu 30 dni. Dopiero wtedy ustosunkujemy się do sprawy - mówi Lech Górny, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie.

Równolegle sprawa trafiła również do włodawskiej prokuratury, która umorzyła śledztwo, nie dopatrując się w działaniach właściciela firmy Trans-Maj, Józefa Majewskiego, żadnych uchybień.

- Postępowanie toczyło się w kierunku powodowania zniszczeń w przyrodzie. Zostało przez prokuraturę umorzone ze względu na brak znamion czynu zabronionego. Umorzenie jest nieprawomocne, złożono zażalenie na decyzję prokuratury do Sądu Rejonowego we Włodawie, który nie wydał jeszcze postanowienia - mówi Mariusz Snopek, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej we Włodawie.

Towarzystwo dla Natury i Człowieka liczy, że działania prokuratury zostaną wznowione, a ostatecznie, decyzją sądu, właściciel firmy Trans-Maj będzie musiał przywrócić terenu po byłej kopalni piasku do takiego stanu, jaki był przed wjechaniem na jej teren ciężkiego sprzętu.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski